Chiny rozkręcają wielką aferę z Londynem. "17 tajemnic dla MI6"
Chiny poinformowały w poniedziałek, że zatrzymały cudzoziemca, który szpiegował dla Wielkiej Brytanii. Chińskie Ministerstwo Bezpieczeństwa Państwowego opublikowało specjalny komunikat, w którym przedstawia wybrane szczegóły sprawy. Szpieg miał dostarczyć Londynowi aż siedemnaście informacji wywiadowczych, w tym kilka "tajemnic narodowych".
08.01.2024 | aktual.: 08.01.2024 15:04
Wydany w poniedziałek komunikat chińskiego ministerstwa ujawniający wykrycie brytyjskiej "wtyczki" nie podaje nazwiska, płci oraz narodowości zatrzymanego szpiega, jak również nie zdradza nazwy firmy, pod której przykrywką działać miał brytyjski łącznik. Wiadomo jedynie, że osoba ta była szefem zagranicznej firmy konsultingowej.
Podejrzany agent został aresztowany pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Wielkiej Brytanii. Miał dostarczać dane dla brytyjskiego MI6.
Zobacz także
Według chińskiego resortu szpieg - określany mianem "Huang" - rozpoczął współpracę z MI6 w 2015 roku. Brytyjska agencja miała mu zlecać wielokrotne podróże do Chin w celu rozpoznania i zebrania danych wywiadowczych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chińskie ministerstwo bezpieczeństwa twierdzi również, że MI6 zapewniła Huangowi szkolenie, a także profesjonalny sprzęt szpiegowski, który pozwalał gromadzić i przekazywać dane.
Zatrzymanej osobie zarzuca się, że ostatecznie dostarczyła Wielkiej Brytanii 17 strategicznych informacji wywiadowczych, w tym kilka "tajemnic narodowych". Dane te zostały wykradzione dzięki oficjalnym, zalegalizowanym spotkaniom na szczeblu konsularnym.
Chińczycy: Złapaliśmy brytyjskiego kreta. Zbierał informacje dla MI6
Jak podaje CNN, ambasada brytyjska w Pekinie nie dysponuje jeszcze szczegółami sprawy. Wiadomo jedynie, że firma konsultingowa, w której rzekomo wykryty miał być szpieg brytyjski, nie jest jedynym podmiotem działającym w Chinach, który został dokładnie zmonitorowany przez władze chińskie.
W maju ubiegłego roku władze bezpieczeństwa chińskiego państwa poinformowały, że dokonały nalotów na kilka biur Capvision - sieci doradczej z siedzibami w Szanghaju i Nowym Jorku. Oświadczenie wydane zostało zaraz po tym, jak chińscy urzędnicy zamknęli w Pekinie biuro Mintz Group, amerykańskiej firmy zajmującej się badaniem norm i etyki przedsiębiorstw, przesłuchali pracowników lokalnego oddziału czołowej firmy doradczej Bain.
Środki podjęte przez chińskie służby były częścią szerszych wysiłków Pekinu, mających na celu zwiększenie nadzoru nad tym, co uważa za wrażliwe informacje dotyczące bezpieczeństwa narodowego.
Firma Capvision przekazała po tych chińskich kontrolach informację, że inspekcja zakończyła się pomyślnie. Kierownictwo zaproponowało rządowi Chin konkretne sposoby zapewnienia zgodności z przepisami i pełną transparentność w gromadzeniu danych.
Chiny są niezwykle drażliwe na bezpieczeństwo danych i strzegą ich w daleko posunięty sposób. Społeczeństwo jest też nieustannie ostrzegane przez zagrożeniami, jakie mogą wynikać z działań obcych wywiadów. Agencja za pośrednictwem platform społecznościowych wezwała ostatnio "wszystkich członków społeczeństwa" do przyłączenia się do walki z zagranicznymi szpiegami.