Rzeczniczka chińskiego ministerstwa spraw zagranicznych powiedziała, że kwota, proponowana przez Amerykanów nie satysfakcjonuje jej rządu i wyraziła nadzieję, że Pentagon zmieni - jak to określiła - błędną decyzję.
Chiny wystawiły Stanom Zjednoczonym rachunek na sumę 1 mln dolarów. Kwota ta obejmuje m.in. koszty demontażu maszyny.
Chiny tłumaczą wysokość kwoty, której domagają się od strony amerykańskiej, m.in. koniecznością "obsługi technicznej" maszyny i "zapewnienia bezpieczeństwa" 24 osobowej załogi.
Tymczasem przedstawiciele Pentagonu twierdzą, że suma, wymieniana przez Chiny, nie ma nic wspólnego z rzeczywistymi kosztami. Strona amerykańska oceniła koszt obsługi samolotu i załogi na 34 000 dolarów. W ostatni czwartek rzecznik Pentagonu określił tę sumę jako ostateczną i nie podlegającą negocjacji.
EP-3 zderzył się 1 kwietnia nad Morzem Południowochińskim z chińskim myśliwcem, wskutek czego musiał przymusowo lądować na wyspie Hainan. Amerykański samolot był przetrzymywany na lotnisku wojskowym aż do 3 lipca, gdy został rozebrany i przetransportowany do USA. Wcześniej wypuszczono 24-osobową załogę samolotu, która pozostawała na Hainan przez 11 dni. Sprawa ta stała się przyczyną poważnego zadrażnienia w stosunkach amerykańsko-chińskich w pierwszych miesiącach sprawowania władzy przez prezydenta George'a W. Busha. (an)
