"Chińczyk" z gangu pruszkowskiego jest w Polsce
Jarosław Maringe, pseudonim Chińczyk vel. Jąkaty, bandyta z gangu pruszkowskiego zatrzymany pod koniec 2001 r. w Szwecji, jest już w Polsce. Z rąk szwedzkich policjantów odebrali go funkcjonariusze CBŚ.
W poniedziałek wieczorem "Chińczyk" przyleciał ze Szwecji na lotnisko Okęcie rejsowym samolotem - poinformował Zbigniew Matwiej z biura prasowego KGP. Tym samym zakończyła się procedura ekstradycji tego gangstera.
Maringe został zatrzymany pod koniec listopada 2001 r. na sztokholmskim lotnisku Arlanda, na które przyleciał z Meksyku. Zatrzymali go szwedzcy policjanci dzięki informacjom polskiego Centralnego Biura Śledczego, którego funkcjonariusze - ze specgrupy poszukiwawczej "Enigma" - ustalili, że Maringe posługuje się fałszywym polskim paszportem wystawionym na Rafała K.
Maringe był na tzw. policyjnej topliście - najgroźniejszych i najbardziej poszukiwanych polskich bandytów z grupy pruszkowskiej. Szwedzka policja zatrzymała także osoby, które na lotnisku czekały na bandytę.
Według ustaleń organów ścigania, Maringe usiłował zorganizować trasę przerzutu narkotyków z Ameryki Południowej i Środkowej do Szwecji. W Polsce poszukiwany był m.in. za handel narkotykami i przynależność do zorganizowanej grupy przestępczej. Sądzony będzie jednak tylko za narkotyki - zastrzegli to Szwedzi przy ekstradycji, bowiem w Szwecji przynależność do gangu nie jest karalna.
Jest jednak możliwość osądzenia go także za udział w grupie przestępczej - europejska konwencja dotycząca ekstradycji stanowi, że jeśli oskarżony nie opuści kraju w terminie do 45 dni od prawomocnego zakończenia sprawy dotyczącej narkotyków, będzie można ścigać go także za inne przestępstwa, nie objęte wnioskiem ekstradycyjnym. (an)