Chińczyk Mo Yan laureatem Literackiej Nagrody Nobla
Tegoroczny laureat Literackiej Nagrody Nobla, chiński pisarz Mo Yan pochodzi z biednej rodziny chińskich rolników, w latach 70. był żołnierzem chińskiej armii. Nagrodzono go za "wizyjny realizm łączący opowieści ludowe, historię i współczesność".
Mo Yan to pseudonim Guana Moye, urodzonego 17 lutego w 1955 roku w Gaomi w chińskiej prowincji Szantung (Shandong). Po chińsku "Mo Yan" oznacza "nie mów". Jego rodzice byli rolnikami. Podczas rewolucji kulturalnej, jako 12-latek porzucił szkołę, najpierw pracował na roli, potem w fabrykach, m.in. w rafinerii oleju.
W 1976 roku wstąpił do Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej, gdzie pełnił funkcje oficera ochrony, instruktora politycznego i oficera propagandy. Równolegle ze służbą w wojsku Mo Yan zaczął studiować literaturę i pisać. Jego pierwsze opowiadanie opublikowano w chińskim piśmie literackim w 1981 r. Pierwsza powieść - "Touming de hong luobo" - ukazała się w 1986 roku.
W swoim pisarstwie Mo Yan często powraca do czasów dzieciństwa. W "Czerwonym sorgo" (1986) opisuje historię rodzinnej prowincji w XX wieku, kiedy doświadczyła klęsk głodu, wojen, japońskiej okupacji. Powieść została sfilmowana w 1987 roku przez Zhang Yimou. W 1988 roku na festiwalu w Berlinie film został nagrodzony Złotym Niedźwiedziem.
Książki "Tiantang suantai zhi ge" (wydanie w Chinach - 1988, po angielsku "The Garlic Ballads" - 1995) i "Kraina wódki" ( w Chinach - 1992, po polsku W.A.B. 2007) zostały w Chinach uznane za wywrotowe ze względu na zawarte w nich elementy krytyki ustroju.
"Fengru feitun" (wydanie w Chinach - 1996; "Obfite piersi, pełne biodra" 2007 W.A.B.) to historyczna, epicka opowieść o historii Chin. W "Shengsi pilao" (wydanie w Chinach - 2006; wydanie angielskie -"Life and Death are Wearing Me Out" - 2008) z czarnym humorem opisuje życie codzienne w dobie transformacji ustrojowej. Najnowsza powieść Mo Yana "Wa" to historia o dramatycznych konsekwencjach obowiązującej przez lata w Chinach polityki posiadania przez rodzinę jednego dziecka.
W 1997 r. Yan wystąpił z Chińskiego Związku Pisarzy i rozpoczął pracę w gazecie, jako wydawca. Mieszka w Chinach.
"Poprzez łączenie fikcji i realizmu, historii i ludowych opowieści Mo Yan kreuje świat porównywalny w doskonałości z pisarstwem Williama Faulknera czy Gabriela Garcii Marqueza, jednocześnie nawiązując do tradycji chińskiej literatury" - napisano w uzasadnieniu decyzji Szwedzkiej Akademii.
W Polsce ukazały się przekłady dwu powieści Mo Yana - "Obfite piersi, pełne biodra" (2007) i "Kraina wódki" (2006).
"Mo Yan opisuje drapieżność komunistycznych Chin"
- Już 10 lat temu mówiło się o nim, że jest poważnym kandydatem do Nagrody Nobla - przypomniała Beata Stasińska, Wydawca i współwłaścicielka wydawnictwa W.A.B. o laureacie literackiej Nagrody Nobla Mo Yanie .
Stasińska powiedziała, że miałam przyjemność poznać autora osobiście na prezentacji literatury chińskiej w Paryżu. - Jest bardzo wycofanym człowiekiem, nieskłonnym do kontaktów. Zna bardzo dobrze Chiny komunistyczne, bo w nich żyje i żył przez wiele lat. Gdy się czyta jego książki to czuje się drapieżność w opisie rzeczywistości - mówi.
- Nie jest mi dobrze znana historia recepcji jego książek w Chinach. Wiem tylko, że jest tam bardzo szanowanym pisarzem, nawet przez rząd chiński, choć przypuszczam, że mógł mieć tam jakieś kłopoty - dodaje.
Zdaniem Stasińskiej twórczość Mo Yana charakteryzuje się rozmachem i drapieżnością. - W jednej z książek "Kraina wódki" opisuje rzeczywistość jednego z regionów Chin, gdzie rządzi miejscowy kacyk oraz gdzie zbrodnia i przestępstwo jest na porządku dziennym, choć ukrywana przez władze komunistyczne. Gdy Europejczyk czyta taką powieść, myśli zapewne, że jest to pisarz, który w Chinach powinien być na indeksie, a nie jest, co chyba dobrze świadczy o recepcji tego pisarza w samych Chinach - tłumaczy.
"Chiny będą odczuwały satysfakcję"
Dziennikarka "Gazety Wyborczej" i znawczyni Chin Maria Kruczkowska o przyznaniu Literackiej Nagrody Nobla chińskiemu pisarzowi uznała, że "Mo Yan jest w Polsce autorem znanym". - Jak na literaturę chińską, w której mamy w Polsce ogromne braki, trafiliśmy w dziesiątkę. Ten pisarz był uważany od dawna za kandydata do Nagrody Nobla - powiedziała.
- Kiedy w 2000 roku nagrodę otrzymał Gao Xingjian, Chińczyk z francuskim paszportem, Chiny były obrażone i zawiedzione, że to nie Mo Yan został nagrodzony. Chiny będą odczuwały satysfakcję - nareszcie, po latach, laureat jest pisarzem mieszkającym w Chinach - uważa Kruczkowska.
I dodaje: "chiny dwukrotnie miały okazję, by uznać nagrodę za anty-chińską: w 2010 roku Pokojową Nagrodę Nobla otrzymał dysydent Liu Xiaobo, więc z ich perspektywy sprawiedliwości stało się zadość. Teraz może wreszcie pogodzą się z Noblem".