Chińczycy chcą po tsunami zarobić na turystach
Hotele na wyspie Hajnan spodziewając
się przypływu turystów, którzy po grudniowym tsunami w Azji
Południowo-Wschodniej coraz częściej będą odwiedzać Chiny,
sześciokrotnie podniosły ceny swoich usług - poinformowała pekińska gazeta "Beijing Evening News".
Plaże Azji Południowo-Wschodniej, które podczas obchodów rozpoczęcia chińskiego Księżycowego Nowego Roku przyciągają zazwyczaj miliony turystów z Hongkongu, Chin i Singapuru, zostały 26 grudnia zdewastowane przez niszczycielskie tsunami, co zmusiło wczasowiczów do wyboru innych miejsc podróży.
"Pokoje w słynnych pięciogwiazdkowych hotelach w Sanya kosztują teraz nawet 4 tys. juanów (ok. 480 dolarów), a nawet więcej - napisał "Beijing Evening News" o popularnym kurorcie na południowym wybrzeżu wyspy Hajnan. - Za pokój w trzy-czterogwiazdkowych hotelach, który normalnie kosztuje około 200 juanów, teraz trzeba zapłacić od 1000 do 2000".
Jednak specjaliści ds. turystyki skrytykowali działania hoteli na Hajnanie, mówiąc że może mogą one negatywnie wpłynąć na przemysł turystyczny, a nawet na całą gospodarkę w Sanya.
Wcześniej, na czas obchodów chińskiego Nowego Roku, władze w Pekinie zapowiedziały 15-20-proc. podwyżkę cen biletów kolejowych.
Chiński Księżycowy Nowy Rok zacznie się 9 lutego. Jest to najważniejsze chińskie święto.