Chcieli zarobić, ale się nie narobić
Wyłudzenie ponad 300 tys. zł za blisko 13,5 tys.
fikcyjnych porad medycznych zarzuciła tarnowska prokuratura ojcu i
córce, właścicielom spółki medycznej w Brzesku (Małopolska) -
poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Tarnowie
Bożena Owsiak.
07.01.2004 14:25
Zarzuty w tej sprawie postawiono nie tylko Jerzemu N. i jego córce Justynie, ale także pięciorgu lekarzom - pracownikom spółki, którzy mieli pomagać w wyłudzeniu. Akt oskarżenia trafił do Sądu Rejonowego w Brzesku. Właścicielom spółki grozi kara do 10 lat więzienia, a pozostałym lekarzom - do 8 lat pozbawienia wolności.
Śledztwo w tej sprawie wszczęto po zawiadomieniu prokuratury przez brata zmarłej lekarki, że podczas pracy w spółce była ona zmuszana do wystawiania fikcyjnych skierowań.
Kontrola zarządzona przez Małopolską Regionalną Kasę Chorych wykazała znaczne niezgodności między liczbą udzielonych porad lekarskich, wykazanych w dokumentacji placówki, a liczbą wykazaną w dokumentacji przekazywanej do kasy. Różnica wynosiła około 13 i pół tysiąca porad, które - jak ustalono w śledztwie - nigdy nie były udzielone.
Dokumentowano je m.in. przez wpisywanie fikcyjnych danych personalnych pacjentów; wielokrotne wykorzystywanie danych pacjentów, którzy nic o tym nie wiedzieli, a nawet już nie żyli; wykorzystywanie danych pacjentów, którzy płacili za wizytę.
Niektóre z dokumentów opatrzone były pieczęciami lub wpisami pięciorga lekarzy-pracowników, którym z tego powodu przypisano pomocnictwo w wyłudzeniu, choć kwoty wyłudzeń im przypisane nie są wielkie.
W toku śledztwa prokuratura przesłuchała ponad cztery tysiące świadków. Akta sprawy liczą 70 tomów, a akt oskarżenia ponad 800 stron.
Dwójce oskarżonych grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności, pozostałym lekarzom kara do 8 lat pozbawienia wolności.