Chcą sprawdzić, czy członkowie MAK mieli powiązania ze służbami specjalnymi ZSRR?
Stefan Hambura, pełnomocnik części rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej, chce, by prokuratura wojskowa złożyła wniosek prawny o sprawdzenie powiązań członków komisji MAK-u z sowieckimi służbami specjalnymi - informuje "Gazeta Polska Codziennie".
Według "GPC" wniosek adwokata trafił do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta. Obejmuje także członków obsługi lotniska w Smoleńsku oraz wydających im polecenia wojskowych z jednostki w Twerze.
Na liście znajduje się 11 osób. Są to m.in. przewodnicząca MAK Tatiana Anodina, obaj wiceprzewodniczący komisji - Oleg Jermołow i Aleksiej Morozow oraz wysocy rangą wojskowi: b. dowódca bazy w Smoleńsku i zastępca dowódcy bazy w Twerze płk Nikołaj Krasnokutski oraz szef sztabu wojsk lotnictwa transportowego Federacji Rosyjskiej gen. Władimir Benediktow.
Prawnik domaga się sprawdzenia, która z tych osób w przeszłości była pracownikiem, funkcjonariuszem, żołnierzem lub współpracownikiem tajnych służb bezpieczeństwa ZSRR.
Wniosek jest pokłosiem zeszłotygodniowego skandalu z lustracją pilotów rządowego Tupolewa, pisze "GPC".