ŚwiatChaos w Mosulu i Kirkuku

Chaos w Mosulu i Kirkuku

Co najmniej siedemnastu Irakijczyków
zginęło we wtorek i środę w Mosulu na północy Iraku, gdzie siły
amerykańskie kilkakrotnie ostrzelały grupy rabusiów i
demonstrantów irackich - podał w czwartek korespondent agencji
Associated Press. Agencja informuje o utrzymującym się stanie anarchii i chaosu zarówno w Mosulu, jak i w drugim największym mieście tej części Iraku - Kirkuku.

Chaos w Mosulu i Kirkuku
Źródło zdjęć: © AFP

W Mosulu żołnierze amerykańscy otworzyli we wtorek ogień do gwałtownie demonstrującego tłumu, domagającego się przywrócenia ładu w mieście; następnego dnia ostrzelano rabusiów, łupiących miejscowy bank.

Według naocznego świadka, którego słowa cytuje w czwartek agencja AP, iraccy policjanci-ochotnicy usiłowali powstrzymać rabusiów, oddając w powietrze serię strzałów z broni krótkiej. Grupa amerykańskich żołnierzy odpowiedziała strzelając do tłumu z dachu pobliskiego domu z broni maszynowej. Zginęło kilka osób, ranny w obie nogi został iracki policjant Abdullah (rozmówca dziennikarza Associated Press), usiłujący wcześniej zaprowadzić porządek. Marines zaprzeczyli tej wersji wydarzeń.

W szpitalach w Mosulu - trzecim największym mieście Iraku po Bagdadzie i Basrze - udzielono pomocy kilkunastu poważnie rannym. Liczbę zabitych w czasie dwu dni niepokojów lekarze ocenili na co najmniej 17 osób.

Chaos panuje też w drugim ważnym centrum północnego Iraku - mieście Kirkuk, gdzie Kurdowie wzięli sprawiedliwość we własne ręce i wyrzucają ze swych dawnych domów sprowadzonych tam masowo w latach osiemdziesiątych przez rząd Saddama Husajna arabskich osadników.

Z Kirkuku w sumie wysiedlono przed laty ponad 400 tysięcy Kurdów, wielu zginęło następnie w więzieniach lub obozach uchodźców. Ci, którzy przeżyli, dziś chcą wrócić i odzyskać mienie. Kurdyjscy przywódcy zapewniali jednak w ostatnich dniach USA i kraje arabskie, że proces ten przeprowadzony będzie zgodnie z prawem, przez upoważnione do takich decyzji sądy.

Arabscy mieszkańcy miasta twierdzą jednak, że Kurdowie zaczęli już stosować represje wobec Arabów, grabiąc ich domy i grożąc kobietom i dzieciom bronią. Dwa rywalizujące ze sobą ugrupowania kurdyjskie - Patriotyczna Unia Kurdystanu i Demokratyczna Partia Kurdystanu - w wielu punktach miasta rozstawiły namioty, w których mają znajdować się "punkty dowodzenia i administrowania miastem".(ck)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)