Chaos w Biełgorodzie. Zaatakowano budynki FSB i MSW

W Biełgorodzie w nocy z poniedziałku na wtorek doszło do ataku na budynki Federalnej Służby Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej i departamentu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych - poinformowała ukraińska agencja Unian na podstawie doniesień Biełgorod Telegram i SOTA.

Media: Budynki FSB i MSW w Biełgorodzie zostały zaatakowane
Media: Budynki FSB i MSW w Biełgorodzie zostały zaatakowane
Źródło zdjęć: © Twitter
Radosław Opas

Fotografie i wideo dymu unoszącego się nad miastem zostały opublikowane przez rosyjską stronę internetową SOTA w Telegramie.

"W Biełgorodzie atakowany jest budynek FSB. W związku z wprowadzonym w mieście reżimem operacji antyterrorystycznej wszelkie publikacje bez odniesienia do oficjalnych źródeł są obecnie zabronione" - czytamy w komunikacie SOTA.

Kanał Biełgorod Telegram pisze o głośnej eksplozji w centrum miasta tuż przed północą, po której pojawiła się smuga dymu. W centrum miasta natychmiast pojawili się strażacy, policjanci i karetki pogotowia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ataki w Rosji. "Cel jest jeden"

Rosyjski propagandysta Rybar pisze w Telegramie, że celem ataku był nie tylko budynek FSB, ale także departament Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Federacji Rosyjskiej - donosi Unian.

W poniedziałek walczący po stronie Ukrainy Korpus Ochotniczy Rosji ogłosił, że wkroczył na terytorium obwodu biełgorodzkiego. Później pojawiły się informacja o wyzwoleniu wsi Kozinka i wejściu do miasta Grajoworon jednostek Korpusu. Eksperci, z którymi rozmawiała Wirtualna Polska, są pewni: taka operacja ma zmusić Rosję do rozproszenia swoich sił.

- Rosja ma za mało sił, żeby walczyć na całej długości frontu. Tak samo Ukraina nie ma tylu sił, żeby obstawić wszystkie kierunki. Walki skupiły się na obszarze okupowanym przez Rosję, ale żeby zmusić Rosję do rozproszenia swoich sił i narzucić sposób walki, Ukraińcy wykonują uderzenia na różnych kierunkach - różnymi siłami i zadaniami tych sił, czy to w wymiarze taktycznym, czy operacyjnym. Do tego służy właśnie taki wypad jednostek "specjalnych" - mówi w rozmowie z WP ppłk rez. Maciej Korowaj.

Jest reakcja Waszyngtonu

Na wydarzenia zareagowały już Stany Zjednoczone. - Bardzo jasno powiedzieliśmy Ukraińcom, że nie umożliwiamy, ani nie zachęcamy do ataków poza ich granicami, ale myślę, że warto przypomnieć wszystkim, że to Rosja rozpoczęła tę wojnę; że to Rosja kontynuuje ataki na cywilów na Ukrainie. Więc do Ukrainy należy decyzja, jak prowadzić swoje operacje wojskowe - oświadczył rzecznik Departamentu Stanu Matthew Miller.

Z materiałów zamieszczonych w mediach społecznościowych wynika, że dywersanci korzystali w swoim najeździe z amerykańskiego sprzętu, w tym pojazdów Humvee i MaxxPro.

Pytany, czy incydent wpłynie na ogłoszoną wcześniej decyzję o zgodzie na transfer F-16 do Ukrainy, Miller zasugerował, że nie, dodając, że sprawa samolotów jest dla USA priorytetem.

Wybrane dla Ciebie