Chaos po wyborach prezydenckich? "Część może podważać legalność"

Decyzja PKW może wywołać polityczny chaos. Nowy prezydent złoży ślubowanie, ale jego wybór może być kwestionowany przez część sceny politycznej - pisze Dziennik Gazeta Prawna.

Chaos po wyborach prezydenckich? "Część może podważać legalność"
Chaos po wyborach prezydenckich? "Część może podważać legalność"
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell
Kamila Gurgul

18.12.2024 04:39

Państwowa Komisja Wyborcza zebrała się w poniedziałek, żeby zająć się postanowieniem Izby Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego, która uwzględniła skargę PiS na odrzucenie przez PKW sprawozdania komitetu wyborczego tej partii. Komisja odroczyła jednak decyzję w tej sprawie. Decyzja ta miała być próbą uniknięcia problemów związanych z subwencjami dla PiS, ale jednocześnie postawiła pytania o prawidłowy przebieg wyborów prezydenckich.

Przeciw takiemu rozstrzygnięciu opowiadał się szef PKW. Sylwester Marciniak przekonywał pozostałych członków, że konsekwencją może być brak możliwości organizacji przyszłorocznych wyborów prezydenckich, bo to pełny skład Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego ma stwierdzić ważność wyboru prezydenta w 2025 roku, tak jak zrobił to w 2020 r. po wygranej Andrzeja Dudy.

Prawo i Sprawiedliwość (PiS) wystosowało wniosek do przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej (PKW) Sylwestra Marciniaka, domagając się pilnego zwołania posiedzenia Komisji. Chcą, by PKW zatwierdziło sprawozdania komitetu wyborczego PiS.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wątpliwości wokół decyzji PKW

Sąd Najwyższy odgrywa kluczową rolę w procesie wyborczym, kontrolując legalność działań PKW. Dr Marcin Szwed z Uniwersytetu Warszawskiego, prawnik Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, wyraża obawy dotyczące konsekwencji tej decyzji. - Wyobraźmy sobie sytuację, w której PKW nie zarejestruje kandydata na prezydenta, a Izba Kontroli Nadzwyczajnej uzna, że powinien być zarejestrowany. Co wtedy? Czy orzeczenie zostanie uznane? - pyta dr Szwed w rozmowie z "DGP".

- W czarnym scenariuszu może wydarzyć się wręcz tak, że prezydent złoży co prawda ślubowanie przed Zgromadzeniem Narodowym, ale część sceny politycznej będzie podważała legalność jego wyboru. To doprowadzi do jeszcze większego chaosu – wskazuje dr Szwed.

Czytaj także:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (16)