Cezary Tomczyk u Pawła Lisickiego o Adamie Lipińskim: to żart z ludzi, dla których to stanowisko jest stworzone. Dla środowisk, które są w Polsce dyskryminowane
- Myślę, że Jarosław Kaczyński uśmiechnął się bardzo szeroko, kiedy wpadł na ten pomysł. Myślę, że to jest żart z ludzi, dla których to stanowisko jest stworzone. Dla środowisk, które potrzebują równego traktowania, są w Polsce dyskryminowane. Żart z punktu widzenia podejścia rządu do tego, co się dzieje - rosnącej fali nienawiści, mowy nienawiści, przypadków nacjonalizmu, związków z ONR - mówił Cezary Tomczyk (PO) w programie "WP rozmowa" o nominacji Adama Lipińskiego na pełnomocnika rządu ds. równego traktowania.
29.09.2016 | aktual.: 29.09.2016 16:43
Tomczyk oznajmił, że zna Lipińskiego głównie z trzech rzeczy. - Po pierwsze, jest przyjacielem Jarosława Kaczyńskiego. Po drugie, jest wiceprezesem PiS. Po trzecie, negocjował z Renatą Beger płacenie za weksle, które wystawił Andrzej Lepper z sejmowej kasy - wymieniał, podkreślając, że nie zna ani jednego efektu jego działań, ale zna "efekty polityczne".
Poseł PO zaznaczył, że do tej pory stanowisko pełnomocnika ds. równego traktowania zajmowały osoby, które się na tym znały. - Tak przynajmniej było przez osiem lat, ostatnio może mniej - podkreślił.
Bochenek mówił z kolei, że Lipiński jest doświadczonym parlamentarzystą, ma "świetne wyczucie społeczne i problemów społecznych". - Uważamy, że minister Lipiński będzie lepiej wywiązywał się ze swoich obowiązków niż jego poprzednik - dodał.
- To nie jest prztyczek w nos grupom feministycznym, które są szczególnie zainteresowane tą funkcją, a obejmuje ją polityk, który do tej pory tym się nie zajmował? - pytał Lisicki.
- Myślę, że jak panie spotkają się z nim, to ulegną jego urokowi i będzie im się świetnie współpracowało. Wiem, że jest człowiekiem niezwykle otwartym na propozycje, nowe rozwiązania i myślę, że tym się będzie mógł wykazać w najbliższym czasie - stwierdził Bochenek.
