Ceny prądu w Polsce ponownie zamrożone. To jednak wciąż tylko działanie doraźne
Przez kolejne pół roku Polacy będą płacili niższe rachunki za prąd. Ustawa o zamrożeniu cen energii została przyjęta przez parlament i czeka na podpis prezydenta. – Działania osłonowe są ważne, lecz tylko transformacja energetyczna trwale powstrzyma wzrosty cen prądu – podkreślają przedstawiciele Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej.
Ustawa dotycząca zamrożenia cen energii była jedną z pierwszych, którą zajęli się parlamentarzyści nowej kadencji. Eksperci już od dłuższego czasu przestrzegali, że jeśli okres obowiązywania przepisów regulujących tę kwestię nie zostanie przedłużony, od nowego roku Polaków czekają nawet kilkudziesięcioprocentowe podwyżki na rachunkach za prąd. Poselski projekt szybko zyskał akceptację Sejmu oraz Senatu i czeka już tylko na podpis prezydenta.
Niższe rachunki do końca czerwca
Uchwalone przepisy mają wejść w życie 31 grudnia i obowiązywać przez pół roku. Oznacza to, że od 1 stycznia do 30 czerwca 2024 r. ceny energii elektrycznej zostaną zamrożone na tegorocznym poziomie, a de facto na poziomie z 2022 r. Dzięki temu gospodarstwa domowe, małe i średnie przedsiębiorstwa, odbiorcy wrażliwi (m.in. szpitale czy szkoły), a także samorządy unikną wzrostu rachunków za prąd.
Podobnie jak dotychczas ceny zostaną zamrożone tylko do określonego poziomu zużycia, a ustalone limity – w związku ze skróceniem do 6 miesięcy obowiązywania preferowanych stawek – zostały obniżone o połowę. Co to oznacza w praktyce? Dla większości gospodarstw domowych nowe limity wyniosłą 1500 kWh, dla gospodarstw domowych z osobą z niepełnosprawnościami 1800 kWh, a dla rolników oraz rodzin z Kartą Dużej Rodziny – 2000 kWh.
Przedłużenie działań osłonowych oznacza, że w pierwszej połowie przyszłego roku Polacy zapłacą za energię stawkę ustaloną przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki w grudniu 2021 r., a zatem jeszcze przed rozpoczęciem wojny w Ukrainie, i obowiązującą od stycznia 2022 r.
Ceny poniżej kosztów wytworzenia prądu
Eksperci Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej zwracają uwagę, że obecne ceny energii dla gospodarstw domowych (0,41 zł za kWh) są znacznie poniżej:
· aktualnych taryf na sprzedaż energii dla gospodarstw domowych (1,05–1,12 zł/kWh),
· hurtowych cen energii z dostawą w trwającym roku na rynku hurtowym, czyli rynku bieżącym SPOT (0,75 zł/kWh) i rynku terminowym (ok. 1 zł/kWh – średnia cena energii kontraktowanej w 2022 na 2023 r.),
· cen energii kontraktowanych na giełdzie na 2024 r. (w III kw. wynosiła 0,64 zł/MWh).
Mówiąc wprost, za prąd płacimy dziś mniej niż wynoszą koszty jego wytworzenia.
PKEE przyznaje, że bez działań osłonowych wzrosty cen byłyby nieuniknione. Co ważne, ich zamrożenie, choć ważne dla domowych budżetów, jest tylko doraźnym sposobem na walkę z podwyżkami.
– Koszty funkcjonowania dotychczasowych działań osłonowych ponoszą spółki wytwarzające energię elektryczną i budżet państwa, które finansują dopłaty do rachunków odbiorców. Całkowite koszty ograniczania i zamrażania cen energii elektrycznej, gazu i ciepła na lata 2022-2023 wyniosą prawie 100 mld zł. Najlepszym rozwiązaniem jest stopniowe odchodzenie od mrożenia cen, aby z jednej strony powstrzymywać ich drastyczny wzrost, ale też ograniczyć koszty dla spółek energetycznych i budżetu państwa – mówi Maciej Maciejowski z Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej.
Transformacja energetyczna to konieczność
Podwyżki trwale może powstrzymać jedynie transformacja energetyczna w kierunku zero- i niskoemisyjnym. Tylko w ten sposób ograniczymy wpływ cen surowców oraz bardzo kosztownego zakupu uprawnień do emisji CO2 na ceny energii. Eksperci PKKE zalecają kontynuowanie programu budowy elektrowni jądrowych, tych realizowanych przez Polskie Elektronie Jądrowe (PEJ) oraz projektu komercyjnego prowadzonego przez spółki ZE PAK, PGE i koreański koncern KHNP.
Zdaniem specjalistów priorytetem jest również rozwój odnawialnych źródeł energii, w szczególności budowa elektrowni wiatrowych na morzu i na lądzie, rozwój fotowoltaiki, a także wielkoskalowych magazynów energii. PKEE zaznacza, że zapewnienie finansowania tego rodzaju przedsięwzięć gwarantuje jedynie wydzielenie ze spółek energetycznych aktywów węglowych. Dzięki temu możliwe będzie pozyskanie pieniędzy na przyspieszenie inwestycji w OZE z tych źródeł, które odmawiają inwestowania w spółki węglowe. Ważne jest także pozostawienie sektora dystrybucji energii w strukturach spółek. Zapewnia to podstawę ekonomiczną do stabilnego finansowania inwestycji realizowanych przez koncerny energetyczne.
Polski Komitet Energii Elektrycznej podkreśla, że transformacja energetyczna to kwestia strategicznego bezpieczeństwa Polski. Dlatego kluczowa jest rola państwa jako stwarzającego warunki do przyspieszenia inwestycji, ale też zapewnienia im finansowania. To warunek utrzymania konkurencyjności polskiej gospodarki, zarówno w bliskiej, jak i bardziej odległej przyszłości.
WP Wiadomości na: