Celnicy w szoku. Autobus przewoził 2 tony towaru z promocji w Biedronce
Kiełbasy, parówki, potężne sztaby żółtego sera, prawie 400 słoików majonezu, jogurty, serki, kawa i wiele innych produktów marek własnych ze sklepów Biedronka - taki przemyt zatrzymano na przejściu granicznym w Medyce. Produkty próbowali przemycić do ojczyzny Ukraińcy powracający z Polski.
20.10.2019 17:25
Ukraińscy celnicy poinformowali o ujawnieniu w niedzielę dużego przemytu żywności z Polski do Ukrainy. W autobusie skontrolowanym na przejściu granicznym w Medyce znajdowały się 2 tony produktów pochodzących z najnowszej promocji sieci handlowej Biedronka.
Wśród produktów znajdowały się: kilkadziesiąt sztab sera żółtego Mlekovita, majonez Hellmann's, góra parówek i serdelków marki własnej Biedronki, ponadto serek mascarpone, jogurty FruVita, a także kawa. Państwowa Służba Celna we Lwowie, podała iż zatrzymano 27-letniego kierowcę autobusu. W pojeździe starannie wypełniono żywnością każdy schowek.
Jak się okazuje część produktów z polskiej Biedronki ma lepszą jakość i jest znacznie tańsza od żywności pochodzącej od ukraińskich sieci handlowych. Według komentarzy samych Ukraińców, ze względu na niestabilną sytuację polityczną w ich kraju zrujnowano przemysł mleczarski czy wędliniarski.
- Choć trudno w to uwierzyć doszliśmy do sytuacji, gdzie przemytnikom opłaca się przewozić kiełbasę i mleko. Jeszcze większy absurd to fakt, że polskie produkty są tańsze, a powstały dzięki pracy naszych ukraińskich pracowników - komentuje post ukraińskich celników Andriej Sidorski, menedżer ze Lwowa.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl