Celnicy ujawniają "podziemne" stacje benzynowe
Po zablokowaniu przez Sejm podwyżek akcyzy na olej opałowy minister finansów zapowiedział zaostrzenie walki z nielegalnym handlem paliwami. Zdaniem "Gazety Prawnej" dotrzymał słowa. Niemal codziennie służby celne ujawniają kolejne "podziemne" stacje benzynowe sprzedające olej opałowy jako napędowy.
18.10.2005 | aktual.: 18.10.2005 07:16
Walka z szarą strefą staje się coraz bardziej skuteczna. Pomagają zaostrzone niedawno przepisy ustawy o akcyzie. Paliwowym oszustom będzie jeszcze ciężej, gdy w grudniu wejdą w życie wyższe kary przewidziane przez znowelizowany kodeks karny skarbowy.
"Czarnym dniem" dla przestępców paliwowych był ubiegły wtorek. Celnicy zlikwidowali nielegalną stację benzynową w Lubawie w woj. warmińsko-mazurskim. Urządzono ją w baraku przylegającym do jednego z domów jednorodzinnych w centrum miasta. Na miejscu zabezpieczono 5,5 tys. litrów paliwa. Podobną stację wykryto też na przeciwległym krańcu Polski - w Wodzisławiu śląskim. Ujawniony tam olej opałowy sprzedawano jako napędowy. Stacja była przygotowana na przyjęcie 5 tys. litrów paliwa.
Tego samego dnia w Gdyni pracownicy Urzędu Celnego w Gdyni i Służba Graniczna odkryli olej opałowy w bakach 8 ciągników rolniczych zaparkowanych na terenie należącym do jednej z gdańskich firm. Z kolei w środę w Szczecinie zatrzymano 11 osób podejrzanych o pranie brudnych pieniędzy i oszustwa w akcyzie szacowane na ok. 5,4 mln zł. Grupa miała odbarwiać olej opałowy i sprzedawać go jako napędowy.
- Wzrasta wykrywalność tego typu przestępstw, cieszy się Aurelia Kuran-Puszkarska, prezes Polskiej Izby Paliw Płynnych. Zwraca też uwagę, że choć w niektórych rejonach Polski szara strefa zmniejszyła swe wpływy, to przy granicy wschodniej nic się, niestety, nie zmieniło. - Kontrole paliwa należy zaczynać od kierowców i cystern. Potem sprawdzać dystrybutorów i producentów. Ponad 80 firm otrzymało licencje na produkcję paliw - dodaje.
Z danych Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego wynika, że sprzedaż oleju napędowego rośnie szybciej niż opałowego. Doktor Jacek Wróblewski, dyrektor POPiHN, ostrzega jednak przed nadmiernym optymizmem. - Dane wcale nie muszą więc oznaczać spadku zużycia oleju opałowego do celów napędowych. Jego sprzedaż też rośnie. Nie mam pewności, czy dlatego że tak szybko przybywa instalacji grzewczych na olej - mówi dr Wróblewski. Ma nadzieję, że ostatnie efekty kontroli nie oznaczają po prostu, że zjawisko nielegalnej sprzedaży paliw przybrało na sile.(PAP)