Celiński: pamięć albo kultura; Wende: to szantaż
20 mln zł, o które pomniejszono budżet Instytutu Pamięci Narodowej, można zwrócić Instytutowi kosztem wydatków na kinematografię, teatry i koncerty - napisał w środę w liście otwartym minister kultury Andrzej Celiński. Jest to odpowiedź ministra na wcześniejszy list otwarty środowisk twórczych o nieuszczuplanie środków na działalnośc IPN.
06.02.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Jednocześnie minister Celiński zwrócił się z pytaniem do sygnatariuszy tamtego listu, czy ich postulaty są zgodne z poglądami wszystkich środowisk twórczych oraz czy wolą tych środowisk jest to, by Ministerstwo Kultury zwróciło się do Sejmu o zabranie z budżetu ministerstwa dodatkowych pieniędzy przeznaczonych na kinematografię, zakup książek dla bibliotek, finansowanie koncertów, festiwali i przedstawień teatralnych.
Celiński zaznaczył, że jeżeli taka jest wola środowisk kultury - nie bedzie się temu sprzeciwiał. Tylko proszę od tego momentu nie zgłaszać publicznie żadnych pretensji pod adresem złej władzy, która nie docenia kultury i nie chce dawać pieniędzy na jej potrzeby - napisał minister.
Tymczasem inicjator "Listu otwartego do Sejmu" w sprawie Instytutu Pamięci Narodowej, mecenas Edward Wende, określił list ministra jako szantaż. Pan Minister z wrodzoną megalomanią uzurpuje sobie prawo do odpowiadania na apele nie skierowane do niego, tylko do Sejmu - powiedział Wende. Przypomniał, że Instytut Pamięci Narodowej i jego budżet nie podlegają Ministerstwu Kultury, tylko budżetowi państwa. Nie jest rolą ministra odsądzanie od czci i wiary ludzi, którzy zauważają potrzebę wydatków z budżetu państwa na bardzo ważne cele - dodał Wende.
Inicjator "Listu otwartego" podkreślił, że działalność Instytutu Pamięci Narodowej jest dla historii naszego narodu bardzo istotna. Wyraził również przekonanie, że minister Celiński ośmiesza się, szantażując sygnatariuszy tego apelu, którzy uważają, że zmniejszenie budżetu Instytutu może zagrozić statutowym celom IPN. W poniedziałek z apelem do Sejmu o nieuszczuplanie środków na działalność Instytutu podpisało się 60 osób ze świata polityki, kultury i mediów. Wśród sygnatariuszy są między innymi: Andrzej Stelmachowski, Ryszard Bugaj, Franciszek Starowieyski, Lech Falandysz, Daniel Olbrychski, Michał Komar, Marek Kondrat, Gustaw Holoubek i Joanna Szczepkowska.
W projekcie budżetu IPN miał dostać pierwotnie prawie 104 mln zł. Posłowie Komisji Finansów Publicznych zaaprobowali w ubiegłą środę poprawkę zmniejszającą ten budżet o 20 mln zł. Prezes IPN Leon Kieres uznał to za postawienie Instytutu w niezręcznej sytuacji. (ajg)