Cejrowski chciałby oddać Niemcom Szczecin. "Nie jest polskim miastem"
Zaskakująca deklaracja Wojciecha Cejrowskiego. Znany podróżnik oznajmił w rozmowie z dziennikarzem ARD, że oddałby Niemcom Szczecin. Dlaczego? - Bo nie jest polskim miastem - stwierdził.
Cejrowski uwielbia kontrowersje i potyczki słowne. Tym razem na jego drodze stanął dziennikarz telewizji ARD. Rozmowa dotyczyła relacji polsko-niemieckich. Cejrowski zaskoczył w swoim stylu.
Początkowo mowa była o zrabowanych przez Niemców w czasie wojny obrazach. - Najpierw proszę oddać, co państwo ukradli, a potem możemy mówić o nowym otwarciu - powiedział Cejrowski. - Uważam, że godziwe jest, jak człowiek oddaje, co ukradł - dodał.
- Te zabytki kultury polskiej są w magazynach niemieckich muzeów. To trzeba oddać - stwierdził.
- Proszę pana, wbrew temu, co pan sobie teraz pewnie myśli, natychmiast oddałbym Szczecin Niemcom, bo Szczecin nie jest polskim miastem. Jak pan się przespaceruje po cmentarzu w Szczecinie tam są same niemieckie groby. Milion niemieckich grobów. Szczecin trzeba oddać z powrotem Niemcom. Ale zapłaćcie kontrybucję za II wojnę światową - oznajmił w rozmowie z przedstawicielem niemieckich mediów.
- Proszę zapłacić kontrybucje wojenne, które Polsce nie zostały zapłacone - mówił Cejrowski. Następnie stwierdził, że Polska i Niemcy nie podpisały po II wojnie światowej traktatu pokojowego. - Wypowiedzieliście nam wojnę, natomiast nie zawarliśmy nigdy pokoju po II wojnie światowej. Polski rząd od tego powinien zacząć - powiedział.
Polska chce reparacji wojennych
Politycy Prawa i Sprawiedliwości od dłuższego czasu mówią o możliwych reparacjach wojennych, które miałyby Polsce wypłacić Niemcy. W tym momencie nie ma jeszcze oficjalnego stanowiska rządu w tej sprawie. Jednak przed kilkoma dniami opublikowano ekspertyzę Biura Analiz Sejmowych, która stwierdza, że zasadne jest twierdzenie, że Polsce przysługują wobec Niemiec roszczenia odszkodowawcze.
Ostatnio kwestia reparacji była jednym z tematów rozmowy prezydenta Andrzeja Dudy z jego niemieckim odpowiednikiem, Frankiem-Walterem Steinmeierem. Po spotkaniu szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski przyznał, że obaj są za spokojną dyskusją w tej kwestii. Z kolei w niemieckich mediach panuje opinia, że retoryka polskiego rządu jest szkodliwa.