CBŚ bada sprawę handlu zwłokami
Minister spraw wewnętrznych i administracji Krzysztof Janik poinformował w środę, że sprawą handlu adresami osób zmarłych przez pracowników łódzkiego pogotowia zajmują się od kilku tygodni funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego.
23.01.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Minister Janik uczestniczył wcześniej w specjalnej naradzie resortów sprawiedliwości, spraw wewnętrznych i administracji.
Aferę w łódzkim pogotowiu ratunkowym ujawnili dziennikarze Radia Łódź i Gazety Wyborczej. Z dziennikarskiego śledztwa wynika, że pracownicy pogotowia sprzedawali firmom pogrzebowym informacje o zgonach pacjentów.
Istnieją również podejrzenia, że niektórzy pracownicy opóźniali przybycie na wezwanie licząc, że pacjent umrze, a nawet podawali im leki wstrzymujące oddychanie. Za informację o zgonie pracownicy pogotowia mieli dostawać od zakładów pogrzebowych od 1200 do 1800 złotych.
Śledztwo w sprawie rozpoczęła prokuratura apelacyjna w Łodzi. Biorą w nim udział także pracownicy łódzkiego oddziału Centralnego Biura Śledczego. Specjalny nadzór nad nim objęła Prokuratura Krajowa.(ck)