CBOS: rośnie grupa zagorzałych zwolenników PiS
Obecnie tylko 39 proc. Polaków zamierza wziąć udział w wyborach i wie na kogo oddałoby swój głos. Najbardziej zmobilizowany jest elektorat PiS - wynika z badania CBOS.
11.07.2013 | aktual.: 11.07.2013 12:23
CBOS zapytał Polaków o ich sympatie i antypatie partii politycznych. Tradycyjnie już najbardziej zmobilizowany elektorat ma PiS. Średnie deklarowane przez zwolenników tej partii prawdopodobieństwo poparcia jej w wyborach wynosi 85 proc. Ugrupowanie to dysponuje obecnie stosunkowo największą – większą niż w przypadku pozostałych partii – rzeszą zagorzałych zwolenników, którzy ze stuprocentową pewnością zapowiadają gotowość oddania na nie głosu (52 proc.). Jednocześnie PiS ma najmniejszy (10 proc.) spośród wszystkich ugrupowań tzw. miękki elektorat, czyli wyborców zakładających duże – co najmniej 50 procentowe – prawdopodobieństwo wycofania swego poparcia i zmiany preferencji. Mniej pewna swych aktualnych zwolenników może być tracąca od dłuższego czasu w sondażach PO.
Badacze z CBOS zauważają jednak, że zdeklarowani wyborcy mający sprecyzowane sympatie partyjne stanowią obecnie tylko 39 proc. ogółu uprawnionych do głosowania. Gotowość wzięcia udziału w wyborach, a zwłaszcza określone sympatie partyjne, deklaruje zatem niespełna dwie piąte dorosłych Polaków, większość zaś nie chce głosować lub nie wie na kogo oddać swój głos.
Spośród osób zgłaszających gotowość wzięcia udziału w wyborach i mających sprecyzowane sympatie partyjne tylko niespełna połowa (49 proc.) ocenia prawdopodobieństwo oddania głosu na wybraną partię na nie mniej niż dziewięćdziesiąt procent, w tym dwie piąte (41 proc.) deklaruje stuprocentową pewność głosowania.
Na kogo nie zagłosują?
Partią mającą obecnie najwięcej zdeklarowanych przeciwników jest Ruch Palikota. Dwie piąte potencjalnych wyborców (41 proc.) nie wyobraża sobie, by mogło zagłosować na ugrupowanie Janusza Palikota. Drugie miejsce wśród najczęściej odrzucanych ugrupowań – z niewiele jednak mniejszą liczbą wskazań – zajmuje dotychczasowy lider tego negatywnego rankingu PiS (37 proc.). Niespełna jedna trzecia badanych gotowych brać udział w wyborach na pewno nie zagłosowałaby na główne z rządzących ugrupowań – PO (29 proc.).
Jak zauważają badacze z CBOS, PiS pozostaje partią wyizolowaną, niemającą większych szans na odebranie głosów swoim konkurentom, mającą wielu przeciwników, ale jednocześnie dysponującą najbardziej wiernym i zdeterminowanym elektoratem. Badanie pokazało, że w ostatnim okresie zmieniło się postrzeganie tej partii – w porównaniu z okresem sprzed dwóch lat wyraźnie ubyło PiS zdeklarowanych przeciwników, dla których była ona partią „niewybieralną”.
Z kolei PO ma większy potencjał konkurencyjny (największe szanse ma na przyciągnięcie zwolenników SLD), ale zarazem jej elektorat jest bardziej labilny, mniej zdeterminowany i niepewny swego wyboru, a zatem hipotetycznie bardziej skłonny do przerzucenia swego głosu na inne ugrupowania. Jednocześnie widać wzrost niechęci do Platformy – w porównaniu z okresem sprzed dwóch lat rządzącej partii przybyło zdeklarowanych przeciwników.