CBA odpowiada na zarzuty Giertycha. "Pomówienia niepoparte dowodami"
Adwokat posła PO Stanisława Gawłowskiego Roman Giertych zarzucił w sobotę funkcjonariuszom CBA, że nakłaniali jego klienta do złożenia zeznań obciążających polityków Platformy. Biuro twierdzi, że oskarżenia Giertycha są fałszywe i rozważa podjęcie wobec niego kroków prawnych.
W opublikowanym na Facebooku liście do Jarosława Kaczyńskiego Giertych pisał, że podczas przesłuchania, w zamian za obciążanie polityków Platformy, jego klientowi oferowano odstąpienie od przedłużania aresztu. Centralne Biuro Antykorupcyjne dementuje te informacje.
Jest to próba świadomego pomówienia Centralnego Biura Antykorupcyjnego. CBA rozważa stosowne kroki prawne w związku z publicznym pomówieniem służby. Podejrzany o poważne przestępstwa korupcyjne poseł Stanisław G. i jego pełnomocnik formułują fikcyjne oskarżenia, niepoparte żadnymi dowodami - oświadczył Piotr Kaczorek z wydziału komunikacji społecznej CBA.
Gawłowski 12 lipca wyszedł z aresztu, w którym przebywał od połowy kwietnia. Dzień wcześniej sąd w Szczecinie zdecydował o przedłużeniu aresztu posła PO, jednak dopuścił uchylenie aresztu po wpłaceniu 500 tys. zł poręczenia majątkowego. Kwotę wpłaciła jego rodzina. Prokuratura w Szczecinie przedstawiła politykowi 5 zarzutów, w tym 3 korupcyjne. Gawłowski, jako wiceminister środowiska w rządzie koalicji PO-PSL miał m.in. przyjąć co najmniej 175 tys. zł. w gotówce, a także dwa zegarki o łącznej wartości prawie 26 tys. zł.
Zobacz także: Gawłowski po wyjściu z aresztu: stoję z otwartą przyłbicą, niczego się nie obawiam
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl