Cały świat ostro krytykuje tę decyzję
Hiszpańska Rada Generalna Sądownictwa, na nadzwyczajnym posiedzeniu plenarnym, postanowiła zawiesić w czynnościach "za nadużycie władzy" sędziego Baltasara Garzona, słynnego hiszpańskiego obrońcę praw człowieka. Decyzja wywołała krytyczne reakcje na całym świecie, zwłaszcza w Europie i w Ameryce Łacińskiej.
Sędziemu postawiono zarzut przekroczenia uprawnień, poprzez wszczęcie śledztwa w sprawie zbrodni popełnionych przez frankistów w czasie hiszpańskiej wojny domowej (1936-1939) i po jej zakończeniu.
Zdaniem międzynarodowych komentatorów Garzon stał się synonimem uniwersalnej jurysdykcji. Torował drogę przekonaniu, że niektóre zbrodnie są tak potworne, iż powinny być ścigane ponad granicami. Sędzia przyczynił się do aresztowania w 1998 r. w Londynie byłego dyktatora Chile Augusto Pinocheta, a w 2003 r. wszczął postępowanie sądowe przeciwko Osamie Bin Ladenowi.
Zawieszenie sędziego Garzona zostało przyjęte z bólem przez aktywistów praw człowieka na całym świecie. Garzon pomagał prawu ścigać sprawców najstraszniejszych zbrodni na całym świecie, a teraz został ukarany za to samo we własnym kraju - powiedział doradca prawny organizacji Human Rights Watch, Reed Brody.
Światowej sławy chilijski prawnik, obrońca praw człowieka Roberto Garreton, oświadczył: - Niesprawiedliwe prześladowanie Garzona to krok wstecz w procesie hiszpańskiej transformacji demokratycznej. Uruchomiono mechanizm pozbycia się Garzona - dodał.
Jedno z oskarżeń wobec Garzona, rozpatrywanych od środy przez hiszpański sąd, dotyczy wydanego przez niego nakazu założenia podsłuchów w celach więziennych, zajmowanych przez oskarżonych w jednej z największych hiszpańskich afer korupcyjnych. Są w nią zamieszani czołowi politycy będącej w opozycji Partii Ludowej w Hiszpanii.