Były wiceprezydent Iraku schwytany w Mosulu
Były wiceprezydent Iraku, Taha Jasin Ramadan, został zatrzymany w poniedziałek przez bojowników kurdyjskich w Mosulu, na północy Iraku. Ramadan znajdował się na 20 miejscu amerykańskiej listy 55 najbardziej
poszukiwanych funkcjonariuszy byłego reżimu.
Kurdowie przekazali byłego wiceprezydenta siłom amerykańskim - poinformował wysoki funkcjonariusz Patriotycznej Unii Kurdystanu.
Inny funkcjonariusz Patriotycznej Unii Kurdystanu (PUK), Adel Murad, powiedział, że zatrzymanie Ramadana było rezultatem "współpracy między partiami politycznymi i mieszkańcami". PUK jest jedną z dwóch głównych partii kurdyjskich w północnym Iraku, które walczyły po stronie USA podczas niedawnej wojny.
Na schwytanie Ramadana zareagował prezydent George W. W. Bush. Wyraził zadowolenie z tego powodu oraz przekonanie, że amerykańscy żołnierze znajdą innych poszukiwanych funkcjonariuszy saddamowskiego reżimu.
"Jestem naprawdę zadowolony, że złapaliśmy wiceprezydenta. Powoli, ale na pewno znajdziemy tych, których musimy złapać" - zapewnił Bush dziennikarzy na swym ranczo w Crawford w Teksasie.
65-letni Taha Jasin Ramadan, który pochodzi z Mosulu, w momencie schwytania był w przebraniu beduina. Według katarskiej telewizji Al-Dżazira, został przewieziony helikopterem do amerykańskiego więzienia w Bagdadzie.
Ramadan uchodził za twardogłowego w administracji Husajna i przez wiele lat był prawą ręką dyktatora. Obok Saddama był najdłużej urzędującym członkiem Rady Dowództwa Rewolucji, ówczesnego centrum władzy w Iraku, pełnił także funkcję dowódcy kilkusettysięcznej Armii Ludowej, będącej uzupełnieniem sił regularnych.
Byłemu wiceprezydentowi zarzuca się liczne zbrodnie wojenne, w tym agresję na Kuwejt w 1990 r. Ponadto miał on uczestniczyć w krwawym stłumieniu powstań szyickich w 1911 r., a także w ataku gazowym na kurdyjską miejscowość Halabdża w 1998 r.