Były wiceminister środowiska Janusz O. oskarżony o korupcję. Grozi mu osiem lat więzienia
Do sądu wpłynął akt oskarżenia przeciwko Januszowi O. Były wiceminister środowiska w rządzie PO-PSL odpowie za przyjęcie łapówki. Grozi mu nawet osiem lat więzienia. Zdaniem śledczych urzędnik miał pomóc biznesmenowi Marcinowi M. w odbiorach robót na rzecz Wodociągów Kieleckich.
Akt oskarżenia skierował do Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieścia lubelski Wydział Zamiejscowy Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej. Dotyczy on zarówno byłego wiceministra środowiska Janusza O., jak i biznesmena Marcina M. - dowiedział się portal tvp.info.
Janusz O. odpowie za "przyjęcie korzyści majątkowej oraz osobistej w związku z pełnieniem funkcji publicznej podsekretarza stanu w Ministerstwie Środowiska oraz przewodniczącego rady nadzorczej Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej”.
Biznesmen Marcin M. jest oskarżony o "udzielenia korzyści majątkowej oraz osobistej osobie pełniącej funkcję publiczną". Obu oskarżonym grozi do 8 lat więzienia.
Zobacz też: Jak się pracuje z europosłami PiS? Magdalena Adamowicz: nie odpowiadają mi "dzień dobry"
Marcin. M obiecał pracę wiceministrowi?
Firma Marcina M. wykonywała prace budowlane dla spółki Wodociągi Kieleckie. Miała duże opóźnienia w realizacji inwestycji, więc nałożono na firmę kary umowne. Marcin M. miał wtedy kontakt z Januszem O., który od stycznia 2014 r. do listopada 2015 r. był podsekretarzem stanu w Ministerstwie Środowiska, a także przewodniczącym rady nadzorczej Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Zdaniem śledczych, Marcin M. obiecał Januszowi O. pracę w dwóch spółkach za odstąpienie od kar nałożonych na jego firmę. Janusz O. miał nakłaniać zastępcę prezesa NFOŚiGW, by Wodociągi Kieleckie odebrały prace spółki bez zastrzeżeń i wypłaciły jej pełne wynagrodzenie, bez potrącenia kar. Do korupcji miało dojść od września 2015 r. do stycznia 2016 r.
W styczniu 2016 r., były wiceminister został wiceprezesem spółki w Chodczu oraz dyrektorem ds. rozwoju w jednej z włocławskich spółek. W pierwszej otrzymywał 18 tys. zł miesięcznie, w drugiej 2 tys. zł.
Obaj mężczyźni zostali zatrzymani przez CBA w sierpniu 2019 r. Janusz O odmówił składania wyjaśnień, a biznesmen Marek M. - jak podaje prokuratura - "złożył wyjaśnienia sprzeczne z ustaleniami śledztwa".
Źródło: tvp.info
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl