Skandal w Belgii. Policja zrobiła nalot na dom. b. unijnego komisarza
Skandal w Belgii. Tamtejsza policja przeszukała nieruchomości należące do byłego komisarza UE ds. sprawiedliwości Didiera Reyndersa, który jest podejrzewany o pranie brudnych pieniędzy za pośrednictwem Loterii Narodowej.
04.12.2024 | aktual.: 04.12.2024 10:33
We wtorkowy wieczór służby dokonały przeszukań w dwóch lokalizacjach związanych z Reyndersem, który do minionej soboty był unijnym komisarzem ds. sprawiedliwości: w jego domu w ekskluzywnej dzielnicy Uccle pod Brukselą oraz w rezydencji wakacyjnej w Vissoul. Jak podały belgijskie media, były komisarz był przesłuchiwany do późnych godzin nocnych.
Didier Reynders, który w przeszłości pełnił funkcje ministra finansów oraz ministra spraw zagranicznych Belgii, podejrzewany jest o pranie brudnych pieniędzy poprzez Loterię Narodową. Według ustaleń, przez niemal dekadę polityk miał kupować losy o wartości od 1 do 100 euro, a następnie przelewać ich równowartość na swoje konto w Loterii.
Choć Reynders jako minister finansów był odpowiedzialny za Loterię Narodową, nie sprawował bezpośredniego nadzoru w czasie domniemanych nieprawidłowości. Z jego konta loteryjnego oraz za gotówkę miał uczestniczyć w grach, a wygrane, już jako "wyprane" środki, przelewać na swoje prywatne konto. Nie jest jasne, skąd pochodziły pierwotne fundusze – będzie musiał to udowodnić w trakcie dochodzenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Proceder został ujawniony dzięki współpracy Loterii Narodowej oraz belgijskiego urzędu analityki finansowej (CTIF-CFI), który monitoruje transakcje mogące być powiązane z praniem pieniędzy lub finansowaniem terroryzmu. Jak informuje belgijska komisja ds. hazardu, pranie pieniędzy za pośrednictwem gier losowych jest powszechną metodą, mimo że początkowo straty mogą przewyższać zyski.
Prokuratura rozpoczęła śledztwo w tej sprawie już w 2023 roku, jednak informacje te były utrzymywane w tajemnicy aż do wtorkowego przeszukania. Zdecydowano się na nie po zakończeniu kadencji poprzedniej Komisji Europejskiej i wygaśnięciu immunitetu Reyndersa. W przeciwnym razie konieczne byłoby uzyskanie zgody kolegium komisarzy oraz przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen, co mogłoby zagrozić poufności dochodzenia.