Trwa ładowanie...
d2rqr2z
04-04-2008 09:35

Były szef śląskiego więziennictwa aresztowany

Podejrzany o korupcję b. dyrektor okręgowy Służby Więziennej w Katowicach, płk Włodzimierz W., został aresztowany na trzy miesiące.

d2rqr2z
d2rqr2z

Sąd Rejonowy Katowice-Wschód przychylił się do wniosku prokuratury, prowadzącej śledztwo w tej sprawie. Nie aresztował natomiast kobiety, podejrzanej o wręczenie W. łapówki, choć chciała tego prokuratura.

W., który w czwartek został odwołany ze stanowiska, jest najwyższym rangą funkcjonariuszem służby więziennej, który trafił do aresztu. Decyzją sądu zostanie umieszczony w placówce znajdującej się poza okręgiem, którym kierował. Pułkownik nie przyznaje się do winy. Grozi mu do ośmiu lat więzienia.

Rzeczniczka Centralnego Zarządu Służby Więziennej Luiza Sałapa poinformowała, że dyrektor generalny SW zdecydował o zawieszeniu Włodzimierza W. w czynnościach służbowych. Oznacza to, że nie będzie mu wypłacane 50% jego wynagrodzenia.

O zastosowaniu aresztu wobec b. dyrektora poinformował szef katowickiego wydziału Prokuratury Krajowej, prok. Zbigniew Pustelnik. Ocenił, że sąd uwzględnił argumenty prokuratury, która chęć aresztowania W. motywowała m.in. obawą utrudniania trwającego postępowania oraz grożącą podejrzanemu wysoką karą.

d2rqr2z

Zgodnie z obowiązującą rejonizacją, podejrzany powinien trafić do aresztu w Katowicach, Mysłowicach lub (w przypadku złego stanu zdrowia) w Bytomiu. Ponieważ jednak placówki te podlegały mu jako dyrektorowi, sąd zdecydował o umieszczeniu go w innym areszcie, poza rejonem katowickim. Pustelnik nie zdradził, o jaki areszt chodzi.

Płk W. został zatrzymany przez Centralne Biuro AntykorupcyjneBiuro Antykorupcyjne. Tego dnia został przesłuchany, przedstawiono mu zarzuty.

Pułkownikowi postawiono zarzuty dotyczące przyjmowania korzyści majątkowych w latach 2005-2006 w zamian za udzielanie więźniom przepustek.

Obrona podejrzanego zapowiedziała złożenie zażalenia na zastosowanie aresztu. W rozmowie jeden z obrońców uznał zarzuty stawiane W. za pozbawione wszelkich podstaw. Według niego, prace remontowe w domu W. nie miały żadnego związku z wydawanymi przepustkami, a telewizor dyrektor kupił za własne pieniądze.

d2rqr2z

Obrona uważa, że zdjęcia z hipermarketu, na których pułkownik wyjmuje pieniądze z koperty, aby zapłacić za telewizor, nie są wystarczającym dowodem na korupcję. Fakt, że w tym samym sklepie znajdowała się żona więźnia, który później wyszedł na przepustkę, obrońcy tłumaczą przypadkiem. Sąd nie aresztował tej kobiety (ją także zatrzymano w środę) i nie zastosował wobec niej żadnego innego środka zapobiegawczego. Według Pustelnika, stało się tak ze względów formalnych.

Obrońcy podnoszą też, że przepustkę podpisał nie dyrektor Zakładu Karnego w Jastrzębiu-Zdroju (był nim wówczas W.), ale jego zastępca. Natomiast wobec więźnia, któremu udzielono przepustki, wszczęto postępowanie w związku z przedłożeniem sfałszowanych dokumentów, potrzebnych do jej uzyskania. Zeznając przeciwko W. mężczyzna ten - według obrony - ma mścić się za to postępowanie.

Śledztwo toczy się od kilku miesięcy w katowickim wydziale Prokuratury Krajowej. Prowadzący sprawę nie chcą na razie udzielać szczegółowych informacji, zasłaniając się dobrem śledztwa. Pytany o możliwość kolejnych zatrzymań w tym postępowaniu, Pustelnik podkreślił, że jego celem jest wyjaśnienie wszelkich okoliczności sprawy, w związku z tym podjęte zostaną wszystkie niezbędne do tego działania.

W. pełnił różne funkcje w Służbie Więziennej na Śląsku. Zanim został szefem Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Katowicach, był m.in. rzecznikiem prasowym Inspektoratu, potem kierował Zakładem Karnym w Jastrzębiu Zdroju.

d2rqr2z
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2rqr2z
Więcej tematów