Były szef ABW przesłuchiwany ws. śmierci Blidy
Były szef delegatury ABW w Katowicach Rafał
Śliwiński jest przesłuchiwany w łódzkiej prokuraturze
okręgowej. To kolejny świadek w śledztwie w sprawie okoliczności
śmierci b. posłanki SLD Barbary Blidy.
22.01.2008 | aktual.: 22.01.2008 12:01
Informację o przesłuchaniu byłego szefa ABW w Katowicach potwierdził prok. Rafał Sławnikowski z łódzkiej prokuratury okręgowej.
Śliwiński został odwołany ze stanowiska szefa katowickiej ABW pod koniec listopada ub. roku.
Kilka miesięcy wcześniej "Newsweek" ujawnił, że decyzją ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, prezesem Sądu Okręgowego w Katowicach w lutym ub. roku została Monika Śliwińska; jak pisał tygodnik, Ziobro nie widział żadnych przeszkód, dla których prezesem sądu nie mogłaby być żona szefa miejscowej delegatury ABW.
Śliwiński był zaangażowany w kwietniową akcję wobec Barbary Blidy; jego nazwisko pada np. w protokołach z przesłuchań prokuratorów. Według ujawnionych przez media zeznań b. szefa MSWiA Janusza Kaczmarka, na naradzie u ówczesnego premiera Jarosława Kaczyńskiego, przed akcją u Blidy szef policji Konrad Kornatowski i Kaczmarek mieli mówić premierowi, że nie ma mocnych dowodów przeciw niej. Ziobro przekonywał, że są.
Ówczesny szef ABW Bogdan Święczkowski miał zapewnić, że sąd zgodzi się aresztować Blidę. Nie po to zmienialiśmy ludzi w sądzie, żeby teraz jej nie aresztowali - miał mówić Święczkowski.
Łódzka prokuratura okręgowa bada okoliczności planowanego zatrzymania oraz śmierci Blidy. B. posłanka i b. minister budownictwa w kwietniu ub. r. popełniła samobójstwo, gdy funkcjonariusze ABW przyszli przeszukać jej dom w Siemianowicach Śląskich i - na polecenie Prokuratury Okręgowej w Katowicach - zatrzymać ją w związku z podejrzeniami o korupcję w handlu węglem.
Śledztwo ma ustalić m.in. czy w trakcie zatrzymywania doszło do niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy ABW. Śledczy badają także prawidłowości decyzji prokuratury w sprawie wydania postanowienia o przedstawieniu zarzutów Blidzie i jej zatrzymaniu, w tym także wątek ewentualnych nacisków na prokuratorów.
Dotąd zarzut niedopełnienia obowiązków usłyszał funkcjonariusz katowickiej delegatury ABW Grzegorz S. Kierował on akcją zatrzymania Barbary Blidy w jej domu i - według śledczych - nie sprawdził czy b. posłanka miała broń. Grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności. Według pełnomocników rodziny Blidów, zarzuty powinna usłyszeć także funkcjonariuszka ABW, która miała pilnować Blidy w łazience.
Po przesłuchaniu Grzegorza S. pełnomocnik Blidów mec. Stanisława Mizdra oceniła, że "w delegaturze ABW w Katowicach były bardzo poważne nieprawidłowości" i to powinno być przedmiotem dalszych ustaleń śledztwa.
Łódzcy prokuratorzy przesłuchali dotąd w charakterze świadków kilkadziesiąt osób. Wśród nich kilku uczestników narady u ówczesnego premiera Jarosława Kaczyńskiego dotyczącej m.in. postępowań w sprawie mafii węglowej. Przesłuchani zostali m.in. ówczesny naczelny prokurator wojskowy Janusz Szałek, b. szef ABW Bogdan Święczkowski, b. szef MSWiA Janusz Kaczmarek, b. szef policji Konrad Kornatowski i szef CBA Mariusz Kamiński. O ich przesłuchanie wnioskował pełnomocnik rodziny Blidów, mec. Leszek Piotrowski.
W poniedziałek przesłuchany został także b. zastępca prokuratora generalnego Jerzy Engelking, który nadzorował najważniejsze prokuratorskie śledztwa, w tym m.in. w sprawie mafii węglowej.
Prokuratura odmawia informacji, czy i kiedy ewentualnie zostaną przesłuchani w charakterze świadków Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro. Na razie nie wiadomo też, czy przesłuchani - na wniosek mec. Piotrowskiego - zostaną także prezydent Lech Kaczyński oraz b. poseł, detektyw Krzysztof Rutkowski.