Były premier Rosji dotknięty tajemniczą chorobą
Były premier Rosji Jegor Gajdar,
za którego kadencji rozpoczęło się przekazywanie majątku
narodowego w ręce dobranych wg nieznanego klucza "oligarchów",
poinformował dziennik "Financial Times" o dziwnej, ciężkiej
chorobie, którą został dotknięty nagle podczas wizyty w Irlandii w
ub. tygodniu.
29.11.2006 | aktual.: 29.11.2006 04:21
Tajemnicza dolegliwość spadła na niego w dzień po tym, jak Aleksander Litwinienko, były rosyjski szpieg, który przed laty wybrał wolność na Zachodzie, umarł w londyńskim szpitalu w wyniku zatrucia pierwiastkiem promieniotwórczym.
Wg środowego wydania dziennika "Financial Times", nie ma informacji mogących wskazywać, że również nagła choroba Gajdara była spowodowana promieniowaniem radioaktywnym.
Ciężkie problemy ze zdrowiem pojawiły się u mnie 24 listopada, powodując zagrożenie życia - powiedział dziennikowi w rozmowie telefonicznej z moskiewskiego szpitala były rosyjski premier, który przechodzi w szpitalu szczegółowe badania. Zagrożenie to na szczęście minęło i po kilku godzinach sytuacja ustabilizowała się.
Gajdar nie jest w stanie wyjaśnić przyczyn gwałtownego zasłabnięcia. Wie tylko, że nastąpiło ono po zjedzeniu zwykłego śniadania pod Dublinem, w miejscu, gdzie zatrzymał się. Pamięta, że upadł i nie był w stanie ruszyć ręką ani nogą, a następnie spędził całe popołudnie leżąc w łóżku.
Żaden z lekarzy nie był dotąd w stanie wyjaśnić, co mi się mogło stać. Mogę tylko powiedzieć, że czuję się obecnie, jak bym się na nowo narodził - powiedział.
Jekatierina Gieniewa, która pomagała w zorganizowaniu konferencji na Narodowym Uniwersytecie w Dublinie, podczas której Gajdar miał wystąpić, przypomina sobie, że gdy pojawił się, był całkiem blady, a po 10 minutach zmuszony był opuścić salę.
Pobiegłam za nim i znalazłam go, leżącego na podłodze, bez przytomności. Przez około 35 minut wymiotował krwią i krwawił z nosa - cytuje dziennik jej wypowiedź.
Przez pierwszą dobę Gajdar przebywał w szpitalu w Irlandii, a następnie wrócił do Rosji. Odmówił odpowiedzi, czy sądzi, że został otruty.
Policja brytyjska nadal prowadzi śledztwo w sprawie krytyka Kremla Aleksandra Litwinienki, który zmarł w ostatni czwartek. W jego ciele znaleziono sporą ilość radioaktywnego polonu 210.