PolskaByły poseł SLD "kłamcą lustracyjnym"

Były poseł SLD "kłamcą lustracyjnym"

Były poseł SLD Wit Majewski jest już prawomocnie uznany za "kłamcę lustracyjnego" przez Sąd Lustracyjny. Jeśli ten wyrok utrzyma także Sąd Najwyższy, Majewski nie będzie mógł przez 10 lat pełnić niektórych funkcji publicznych, m.in. parlamentarzysty.

16.06.2003 | aktual.: 16.06.2003 17:58

W piątek Sąd Lustracyjny II instancji utrzymał wyrok I instancji, stwierdzający niezgodność z prawdą oświadczenia lustracyjnego 61-letniego Majewskiego - podano na stronach internetowych Rzecznika Interesu Publicznego.

W 2000 r. Sąd Lustracyjny uwolnił Majewskiego od tego zarzutu. Wyrok ten po odwołaniu rzecznika uchylił w 2001 r. sąd II instancji, który nakazał powtórzenie procesu. W ponownym procesie I instancja wydała wyrok o "kłamstwie lustracyjnym".

W 2001 r. sąd II instancji ocenił, że w I instancji nie zbadano szczegółowo zeznań oficera wywiadu MSW, który w latach 1979-1982 spotykał się z Majewskim. Oficer ten zmienił w sądzie to, co zeznawał wcześniej rzecznikowi i oświadczył, że w jednej ze swoich notatek służbowych autorstwo pewnej informacji nieprawdziwie przypisał Majewskiemu. Powiedział, że informacje te miał z innych źródeł i "musiał włożyć je w cudze usta".

Według sądu II instancji, sąd ograniczył się jedynie do stwierdzenia niewiarygodności tego świadka, a powinien był starać się o wyjaśnienie sprzeczności: dlaczego musiał włożyć te informacje "w cudze usta"; czemu właśnie w usta Majewskiego i z jakich w ogóle źródeł miał te wiadomości.

Majewski, który w 1992 r. figurował na "liście Macierewicza", był lustrowany na wniosek rzecznika.

Dotychczas sąd potwierdził zasadność wpisania na te listę byłego posła PSL Ryszarda Smolarka oraz byłego senatora Krzysztofa Horodeckiego. Sąd oczyścił innych z "listy Macierewicza", m.in. byłego senatora AWS-ZChN Wiesława Chrzanowskiego, byłego posła UW Jerzego Osiatyńskiego oraz - w trybie przewidzianym dla wyborów prezydenckich w 2000 r. - Lecha Wałęsę, który też był na tej liście. Trwa lustracja Leszka Moczulskiego, który także był na "liście Macierewicza".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)