Były minister skarbu Dawid Jackiewicz walczy z rakiem. "Koledzy z PiS go opuścili"
Dawid Jackiewicz, były minister skarbu w rządzie Beaty Szydło, od kilku lat zmaga się z rakiem. Przeszedł kolejną, ciężką operacje. Podobno nie może liczyć na zainteresowanie polityków, z którymi współpracował.
Jackiewicz nie jest już aktywny w polityce. Tym samym miał stracić kolegów. Jak donosi bowiem "Super Express", "kiedy zachorował na raka, PiS go zostawił".
Z funkcją ministra skarbu Jackiewicz pożegnał się 15 września 2016 roku. Gdy został zdymisjonowany, jak twierdzi dziennik, koledzy z Prawa i Sprawiedliwości odwrócili się od niego. Stracił pracę, mimo że jego choroba miała nie być już tajemnicą.
- Dawid nie do końca rozumiał sytuację, w której się znalazł. Nie ma sobie nic do zarzucenia i wie, że kontrole w spółkach nie wykazały niczego, co działałoby na jego niekorzyść. Uważa, że stał się ofiarą politycznych rozgrywek. Długo czekał, aż partia wyciągnie do niego rękę, ale na razie nie ma na to szans - stwierdził w rozmowie z "Gazetą Wrocławską" polityk znający kulisy odsunięcia Jackiewicza.
Wcześniej był europosłem i zarabiał ok. 40 tys. zł miesięcznie. Kiedy PiS wygrał wybory parlamentarne, zrezygnował jednak z tej funkcji, by pracować w ministerstwie, za niższe pieniądze.
Jest lepiej?
W sobotę Jackiewicz wyszedł ze szpitala. Jest po ciężkiej operacji. Wycięto mu węzły chłonne. Ma problemy z poruszaniem się i mówieniem.
- To już kolejna operacja Dawida, bo wcześniej cierpiał na raka trzustki, Wtedy wydawało się, że to koniec problemów. Niestety. Okazało się, że ma przerzuty - powiedział w rozmowie z tabloidem przyjaciel byłego polityka. Inna bliska mu osoba zwróciła uwagę na to, że choremu towarzyszą rodzina i przyjaciele, ale brakuje tych z PiS-u.
- Dodatkowo nerwy, życie na bocznym torze bez żadnego zainteresowania kolegów z partii, doprowadziły do tej dramatycznej sytuacji, w której jest teraz - zaznaczyła.
Źródło: "Super Express"