Były korespondent TVP radzi Ziobrze prześwietlić płaty czołowe mózgu
Piotr Moszyński, były korespondent Telewizji Polskiej we Francji w mocnych słowach podsumował wystąpienie ministra sprawiedliwości. "Nawet nie zauważył, że jego wypowiedź równała się samodzielnemu zakopaniu się w piachu i jeszcze wołaniu, żeby przyłożyć ciężki kamień".
Środowa konferencja Zbigniewa Ziobry odbiła się szerokim echem w mediach. Minister przyznał, że decyzja Andrzeja Dudy, dotycząca weta dla dwóch ustaw ws. zmian w sądownictwie, rozczarowała go. "Nie zmieniam zdania, że mieliśmy prawo oczekiwać innej decyzji pana prezydenta w tej sprawie i chyba nikt z państwa nie ma wątpliwości co do tego, że ta decyzja nas nie cieszy i nie uważamy jej za dobrą decyzję dla polskiego sądownictwa". - podkreślił Ziobro.
Padło również pytanie dotyczące stwierdzenia, że projekty ustaw PiS miały na celu zwiększenie uprawnień prokuratora generalnego. "Na cytat o tym, że niepożądane by było życie w kraju, w którym prokurator generalny może robić praktycznie co chce, pan Zbyszek odpowiedział z szerokim uśmiechem, że przecież prokurator generalny w PRL nie miał tak wielkich uprawnień jak on, a w dodatku nie był równocześnie ministrem sprawiedliwości. Pan Zbyszek uświadomił nam zatem, że kontrola nad prokuratorem generalnym była w PRL-u większa niż obecnie i nie miał on możliwości uprawiania aż takiej samowoli jak obecny" - zauważył były korespondent TVP.
Dziennikarz jest oburzony wypowiedzią ministra i sugeruje mu pójście do lekarza: "O ile pamiętam z wykładów z neurofizjologii, to za utratę zdolności rozumienia sytuacji społecznych odpowiedzialne są uszkodzenia płatów czołowych mózgu. Na miejscu pana Zbyszka poszedłbym dyskretnie prześwietlić sobie to miejsce" - stwierdził Piotr Moszyński, który w 2016 roku odszedł z TVP, ponieważ jak napisał w liście do szefostwa stacji, nie miał ochoty współpracować z tubą propagandową jednej partii.