PolskaByły komendant główny policji zbiera dowody na obronę

Były komendant główny policji zbiera dowody na obronę

Obrońca byłego komendanta głównego policji gen. Antoniego Kowalczyka złożył w rzeszowskiej prokuraturze obszerne wnioski dowodowe dotyczące przesłuchania kolejnych świadków i zebrania wielu dokumentów - poinformował prokurator okręgowy w Rzeszowie Zbigniew Niezgoda.

22.06.2004 | aktual.: 22.06.2004 16:38

Rzeszowska Prokuratura Okręgowa zarzuca generałowi niedopełnienie obowiązku służbowego oraz składanie fałszywych zeznań w toku śledztwa dotyczącego tzw. przecieku starachowickiego. Według prokuratury, Kowalczyk jako komendant główny policji nie poinformował prokuratury o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu. Chodzi o wyciek tajnych informacji z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji o planowanej akcji przeciwko starachowickim samorządowcom. Drugi z zarzutów dotyczy składania fałszywych zeznań przez generała w Prokuraturze Okręgowej w Kielcach.

Mecenas składa wnioski

Mecenas Jerzy Jamka złożył w prokuraturze obszerne wnioski dowodowe, które - jak sądzę - zostaną przynajmniej w znacznej części uwzględnione. Uważam bowiem, że jeżeli podejrzany chce zebrać dowody na swoją obronę należy mu to umożliwić - podkreślił Niezgoda. W jego opinii, złożone przez obrońcę wnioski dowodowe przedłużą śledztwo o co najmniej miesiąc. Jednak zdaniem prokuratora, terminy są ważne, ale rzetelność w przygotowaniu sprawy ponad wszystko.

Szef prokuratury, zasłaniając się dobrem sprawy, odmówił podania szczegółów dotyczących złożonych wniosków dowodowych. Zaznaczył tylko, że generał Kowalczyk zapoznał się szczegółowo z dokumentacją sprawy, jednak do tej pory nie złożył wyjaśnień. Sprawę gen. Kowalczyka do Rzeszowa przekazała w lutym Prokuratura Krajowa. O wyznaczenie innej prokuratury spoza jednostek jej podległych zwróciła się Prokuratura Apelacyjna w Krakowie.

Wątek został wyłączony z głównego nurtu śledztwa tzw. przecieku starachowickiego i przekazany przez Prokuraturę Okręgową w Kielcach do nadzorującej to postępowanie Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie - z wnioskiem o wyznaczenie innej prokuratury do badania tej sprawy.

Argumentem był fakt, że gdyby postępowanie nadal toczyło się w Kielcach, mogła zajść konieczność przesłuchania prokuratorów, przed którymi zeznawał Kowalczyk w toku śledztwa dotyczącego przecieku. Mogłoby dojść do sytuacji, w której prokuratorzy przesłuchiwaliby swoich kolegów, a teoretycznie nawet przełożonych.

Kowalczyk i przeciek

W październiku zeszłego roku media informowały, że Kowalczyk zmienił zeznania złożone w śledztwie w sprawie przecieku. W czasie pierwszych zeznań twierdził, że nie przekazywał ówczesnemu wiceministrowi SWiA Zbigniewowi Sobotce informacji o akcji Centralnego Biura Śledczego w Starachowicach, a potem zeznał, że informował go o działaniach policji. Ówczesny minister sprawiedliwości Grzegorz Kurczuk potwierdził, że Kowalczyk zeznał, iż przekazał Sobotce "pewne informacje" dotyczące tzw. sprawy starachowickiej. Ujawnił też, że początkowo Kowalczyk zaprzeczał, by przekazywał Sobotce informację o planowanej akcji. 29 października 2003 roku Kowalczyk zrezygnował z funkcji komendanta głównego policji. 15 lutego 2004 przeszedł na emeryturę.

Tzw. afera starachowicka dotyczy przecieku tajnych informacji o akcji Centralnego Biura Śledczego w marcu 2003 roku w Starachowicach, skierowanej przeciw tamtejszym przestępcom. 9 lutego prokuratura skierowała do Sądu Rejonowego w Starachowicach akt oskarżenia w sprawie przecieku starachowickiego. Andrzeja Jagiełłę (dawniej SLD, obecnie Federacyjny Klub Parlamentarny) i Henryka Długosza (dawniej SLD) oskarżono o utrudnianie postępowania karnego.

Sobotkę (SLD) oskarżono o ujawnienie tajemnicy państwowej i służbowej i godzenie się na utrudnianie postępowania przygotowawczego oraz na narażenie działających pod przykryciem policjantów na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w trakcie realizowanego zakupu kontrolowanego broni palnej, amunicji i narkotyków.

Proces posłów Andrzeja Jagiełły, Henryka Długosza i Zbigniewa Sobotki, oskarżonych w sprawie przecieku informacji o akcji Centralnego Biura Śledczego w Starachowicach, rozpoczął się w maju w Sądzie Okręgowym w Kielcach.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)