Były dyplomata o relacjach Polska-USA. "Nie ma światełka w tunelu"
Ryszard Schnepf nie ma wątpliwości. Według byłego polskiego dyplomaty "na horyzoncie nie widać perspektyw poprawy" kontaktów ze Stanami Zjednoczonymi. - Sekretarz stanu, który był w Polsce, prawdopodobnie został wprowadzony w błąd - zaznacza Schnepf.
Były polski ambasador w USA był pytany na antenie TOK FM o "ochłodzenie" w relacjach między Warszawą a Waszyngtonem. Zdaniem Ryszarda Schnepfa jest to sytuacja bez precedensu.
- Sytuacja jest bardzo bardzo poważna. I nie ma światełka w tunelu. Na horyzoncie nie widać perspektyw poprawy, bo można wiele drobiazgów naprawić, ale nie można odbudować zaufania – ocenił Schnepf. I dodaje, że do zniszczenia zaufania doprowadziły działania polskich władz.
- Sekretarz stanu który był w Polsce, i prawdopodobnie został niejednokrotnie wprowadzony w błąd, to jest poważna rzecz. To znaczy, że na szczeblu szefa amerykańskiej dyplomacji, najważniejszego państwa na świecie i naszego bardzo ważnego sojusznika, są wątpliwości czy Polska jest poważnym partnerem. I jest pytanie: czy jest jeszcze z kim rozmawiać? A takich pytań do tej pory nie było - powiedział w TOK FM były ambasador w USA.
To jednak nie wszystko. Ryszard Schnepf przypomniał również, że wizyta amerykańskiego sekretarza stanu Rexa Tillersona była dowodem na to, że Waszyngton jest gotów do ustępstw. Chodzi o to, że szef dyplomacji USA podczas wizyty w Warszawie pojechał do biura partii przy Nowogrodzkiej. Tam rozmawiał z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, pomimo tego, że polityk formalnie nie sprawuje żadnej funkcji państwowej.
W styczniu Tillerson miał sygnalizować polskim władzom, że USA nie podoba się kształt nowelizacji ustawy o IPN. W tej sprawie apelowali również m.in. członkowie Kongresu.
Źródło: TOK FM