PolskaByły doradca Leppera oskarżony o wyłudzenie

Były doradca Leppera oskarżony o wyłudzenie

Wyłudzenie usług hotelarskich zarzucił prokurator byłemu doradcy szefa "Samoobrony" Andrzeja Leppera, Bogdanowi G., który zasłynął wcześniej doniesieniami o wągliku i obecności afgańskich talibów we wsi Klewki oraz pomówieniami niektórych polityków o branie łapówek.

07.01.2004 | aktual.: 07.01.2004 16:11

Akt oskarżenia w sprawie Bogdana G. skierowany został do szczecińskiego Sądu Rejonowego. "Zarzut dotyczy wyłudzenia usług hotelarskich na kwotę około 270 złotych" - poinformowano w sądzie. Mężczyzna przed rokiem nocował w jednym ze szczecińskich hoteli, ale uciekł z niego przez okno, nie zapłaciwszy za nocleg i rozmowy telefoniczne.

Nieznana jest na razie data rozpoczęcia procesu. Zdaniem sądu, może to być kwestia kilku miesięcy.

Nie jest to pierwszy kontakt Bogdana G. z wymiarem sprawiedliwości. W kwietniu ub.r. olsztyński Sąd Rejonowy skazał go na półtora roku więzienia w zawieszeniu na 4 lata za okrutne zabicie krowy i groźby wobec przełożonego. Mężczyzna był wówczas dyrektorem gospodarstwa hodowlanego, należącego do warszawskiej firmy Inter-Commerce. Oskarżono go także o oszustwa i wyłudzenia na szkodę tej spółki.

W październiku 2003 roku Bogdan G. we Wrocławiu groził atrapą pistoletu mieszkańcowi miasta, podając się za policjanta. Wymusił w ten sposób 40 zł. W chwili zatrzymania groził tą "bronią" również policjantom.

Od października 2003 Bogdan G. przebywa w areszcie w Pruszkowie (woj. mazowieckie) r. Trafił tam za liczne oszustwa, kradzież i posługiwanie się fałszywymi zaświadczeniami np. o tożsamości. Jednym z "najodważniejszych" jego dokonań było podrobienie podpisu przewodniczącego wydziału karnego warszawskiego Sądu Okręgowego na nakazie zwolnienia pewnego pruszkowskiego gangstera, za co otrzymał sowite wynagrodzenie od rodziny więźnia. Na swym koncie ma też podawanie się za dziennikarza telewizji publicznej Waldemara Milewicza, którego kartę prasową wykorzystywał m.in. do jeżdżenia za darmo pociągami.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)