Były ambasador USA za przyjęciem Ukrainy do NATO
Znany amerykański dyplomata, były ambasador USA przy ONZ Richard Holbrooke opowiedział się za przyjęciem Ukrainy do NATO w ciągu 3 lat i wezwał m.in. Polskę do poparcia tego członkostwa.
"Z punktu widzenia USA ma to sens. Ukraina jako część tego największego w czasach pokojowych wojskowego sojuszu w historii dałaby dodatkową pomoc i przyczyniłaby się do stabilizacji krajów na wschodniej granicy NATO" - napisał Holbrooke w artykule w dzienniku "Washington Post".
Były ambasador podkreślił, że zaproszenie Ukrainy do NATO napotka opory w Europie zachodniej i sprzeciw Rosji, ale zaapelował do rządu USA, aby nie ulegał presji Moskwy w tej sprawie.
"Będą wahania w niektórych stolicach, zwłaszcza w Berlinie. Trzeba będzie silnego poparcia w Waszyngtonie, z energiczną pomocą Warszawy i szybkość jest tu ważna. Prezydent Bush będzie musiał uznać, że niewiele zyskał ze swojego czteroletniego romansu z Putinem i że nie możemy pozwolić, by o bezpieczeństwie Ukrainy decydowała Rosja" - napisano w artykule.
Zdaniem Holbrooke'a, Wiktor Juszczenko z pewnością wygra powtórzone wybory na Ukrainie i potem będzie chciał przyjechać z wizytą do Waszyngtonu. "Kiedy tutaj przybędzie, powinno się mu powiedzieć, że USA będą przewodzić staraniom na rzecz 'mapy drogowej' (planu wprowadzenia Ukrainy do sojuszu)" - pisze autor, dodając, że proces ten "powinien się zacząć w grudniu 2005 r. na dorocznym spotkaniu ministerialnym NATO i skończyć, o ile wszystko dobrze pójdzie, w mniej więcej dwa lata później".
Były ambasador zwrócił uwagę, że jawne i aktywne poparcie prezydenta Putina dla prorosyjskiego kandydata w wyborach na Ukrainie, Wiktora Janukowycza, zwiększy pragnienie Ukraińców, aby ich kraj wszedł do NATO.