Byli polscy dyplomaci apelują o zmiany w polityce zagranicznej. "Duda uczynił wiele, aby Polskę kompromitować i ośmieszyć"

Na pięć dni przed drugą turą wyborów prezydenckich grupa byłych polskich dyplomatów zarzuciła prezydentowi Andrzejowi Dudzie i PiS-owi doprowadzenie do izolacji Polski w Europie. Wezwali do zmiany polityki zagranicznej.

Byli polscy dyplomaci apelują o zmiany w polityce zagranicznej. "Duda uczynił wiele, aby Polskę kompromitować i ośmieszyć"
Źródło zdjęć: © GRZEGORZ KRZYZEWSKI / FotoNews / Forum

"Polityka zagraniczna Rzeczpospolitej Polskiej nie istnieje. Konstytucyjne prawa i obowiązki głowy państwa przez ostatnie 5 lat stały się zakładnikiem zgubnej dla Polski polityki partyjnej" – czytamy w oświadczeniu Konferencji Ambasadorów RP opublikowanej we wtorek w Warszawie.

"Prezydent Andrzej Duda uczynił wiele, aby Polskę kompromitować i ośmieszyć. Wraz z PiS osłabił międzynarodową pozycję naszego kraju i naraził nas na wynikające z tego zagrożenia" – piszą byli przedstawiciele polskiej dyplomacji.

Sygnatariusze oświadczenia zaznaczają, że głównym sojusznikiem Polski w obszarze bezpieczeństwa pozostają Stany Zjednoczone, ale tylko "jeśli klamrą tej polityki pozostanie NATO". Za "krótkowzroczne i nieodpowiedzialne" uważają "upieranie się przy szczególnym traktowaniu USA jako jedynego gwaranta narodowego bezpieczeństwa", gdyż prowadzi to do osłabienia Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Europa jedynym bezpiecznym miejscem dla Polski

Byli ambasadorzy wezwali do odnowienia Trójkąta Weimarskiego i Grupy Wyszehradzkiej, zastrzegając, że głównym celem tych platform jest wzmocnienie pozycji Polski w Unii.

"Jedynym bezpiecznym miejscem dla Polski jest zintegrowana Europa" – napisali sygnatariusze oświadczenia. Jak podkreślili, Unia Europejska nie jest, jak uważa prezydent Duda, "wyimaginowaną wspólnotą", ale realnym bytem prawno-politycznym, do którego od 2004 r. należymy.

"Potępić trzeba demagogię prezesa (Jarosława) Kaczyńskiego i rządzącej partii jakoby 'Zachód' wyzyskiwał Polskę" – dodają.

"Polski rząd systematycznie łamie podstawowe zasady państwa prawa. Doprowadził do tego, że Polska stała się państwem niepraworządnym, straciła wiarygodność i wpływ na decyzje ważne dla przyszłości" – czytamy w oświadczeniu.

Ambasadorzy ostrzegają, że posłuszeństwo prezydenta Dudy wobec linii jego partii (PiS) "wypycha Polskę coraz bardziej na Wschód, poza rodzinę europejskich demokratycznych państw".

"Co wybierzemy: narodowy egoizm, kosztowną mrzonkę karmioną pseudo-patriotycznym jadem czy wymagającą wysiłku i zdolności dialogu współpracę z państwami, które kierują się zasadami prawa i demokracji"- pytają.

Szczególne relacje z Niemcami

Potrzebujemy prezydenta, który przełamie izolację Polski w Europie i odbuduje zaufanie instytucji europejskich – piszą. Ich zdaniem "ze szczególną uwagą winniśmy traktować relacje z Niemcami, dążąc do stworzenia wschodniego odpowiednika modelu współpracy francusko-niemieckiej".

Zamiast głosić swoją przewodnią rolę w regionie, co irytuje sąsiadów, pracować nad tworzeniem platform rzeczywistej współpracy. Trzeba wyjść poza ramy Grupy Wyszehradzkiej, ponownie "odkryć" Bukareszt, Wilno i Zagrzeb jako partnerów do współpracy na forum NATO i UE.

"Obecny rząd traktuje obszar na wschód od Polski jak spaloną ziemię" – uważają ambasadorzy. Zwracają uwagę, że relacje z Rosją "praktycznie ustały", a Rosję definiuje się jako wroga. "To szkodliwe: osłabienie pozycji Polski w Unii oznacza pozostawienie nas sam na sam z nieprzewidywalnym i groźnym sąsiadem".

W przypadku Ukrainy trzeba skończyć z używaniem historii jako narzędzia propagandy.

Polska na rozdrożu

"Znajdujemy się na rozdrożu" – piszą ambasadorzy. Rząd PiS prowadzi politykę prowadzącą do oddalenia się od UE, co marginalizuje Polskę i stwarza realne zagrożenie dla jej suwerenności.

Dzięki wsparciu Waszyngtonu Polska zbudowała silną pozycję dołączając do NATO i UE. "Dziś prezydent Trump uznaje zarówno Chiny, jak i Unię za przeciwników i konkurentów, a polski rząd i prezydent usiłują zastępować złe relacje z Europą przyjaźnią z antyeuropejską administracją amerykańską. To działanie nie tylko na rzecz osłabiania spójności UE, ale wbrew żywotnym interesom Polski" – czytamy w oświadczeniu.

Oświadczenie "O naprawie polityki zagranicznej Rzeczypospolitej" podpisali m. in. Jan Barcz (b. ambasador w Austrii), Iwo Byczewski (b. wiceminister spraw zagranicznych, b. ambasador przy UE), Marek Grela (b. wiceminister spraw zagranicznych, b. ambasador przy UE), Jerzy Kranz (b. ambasador w Berlinie), Andrzej Krawczyk (b. ambasador w Republice Czeskiej i na Słowacji, bliski współpracownik Lecha Kaczyńskiego), Agnieszka Magdziak-Miszewska (b. ambasador w Izraelu), Jerzy Maria Nowak (b. ambasador przy NATO i ONZ), Ryszard Sznepf (b. ambasador w USA), Andrzej Towpik (b. ambasador przy NATO), Jan Truszczyński (b. ambasador przy UE, b. wiceminister spraw zagranicznych).

Przeczytaj także:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (707)