"Byłem gotów zabić każdego brytyjskiego żołnierza"
Wicepremier rządu Irlandii Północnej Martin McGuinness wywołał kontrowersje wypowiedzią na temat tzw. Krwawej Niedzieli z 1972 roku. Podczas demonstracji republikanów w Londonderry brytyjscy spadochroniarze zastrzelili wówczas 13 katolików. Martin McGuiness powiedział, że po Krwawej Niedzieli doszło do takiego zaognienia nastrojów, że był gotów zabić każdego napotkanego na ulicy brytyjskiego żołnierza.
24.02.2008 | aktual.: 28.12.2008 20:03
Unioniści uznali wypowiedź wicepremiera z ramienia partii Sinn Fein za dowód, że nadal jest jeszcze za wcześnie na przekazanie rządowi i parlamentowi w Belfaście całkowitej kontroli nad policją i sądownictwem w prowincji.
William McCrea z partii Demokratycznych Unionistów dodał jednak, że wypowiedź McGuinessa była zapewne obliczona na scementowanie szeregów Sinn Fein w obliczu grożących jej rozłamów. Może do nich dojść po ujawnieniu, że ruch republikański był przez długie lata spenetrowany na najwyższych szczeblach przez agentów brytyjskiego kontrwywiadu.
Wicepremier Martin McGuiness był przypuszczalnie - bo nie ma na to niezbitych dowodów - komendantem brygady IRA w Londonderry, a potem szefem sztabu Irlandzkiej Armii Republikańskiej. Przywódca Sinn Fein, Gerry Adams prawdopodobnie również pełnił tę funkcję, ale ani jeden, ani drugi publicznie nie przyznają się do członkostwa IRA.