"Byłem gotów zabić każdego brytyjskiego żołnierza"
Wicepremier rządu Irlandii Północnej Martin McGuinness wywołał kontrowersje wypowiedzią na temat tzw. Krwawej Niedzieli z 1972 roku. Podczas demonstracji republikanów w Londonderry brytyjscy spadochroniarze zastrzelili wówczas 13 katolików. Martin McGuiness powiedział, że po Krwawej Niedzieli doszło do takiego zaognienia nastrojów, że był gotów zabić każdego napotkanego na ulicy brytyjskiego żołnierza.
Unioniści uznali wypowiedź wicepremiera z ramienia partii Sinn Fein za dowód, że nadal jest jeszcze za wcześnie na przekazanie rządowi i parlamentowi w Belfaście całkowitej kontroli nad policją i sądownictwem w prowincji.
William McCrea z partii Demokratycznych Unionistów dodał jednak, że wypowiedź McGuinessa była zapewne obliczona na scementowanie szeregów Sinn Fein w obliczu grożących jej rozłamów. Może do nich dojść po ujawnieniu, że ruch republikański był przez długie lata spenetrowany na najwyższych szczeblach przez agentów brytyjskiego kontrwywiadu.
Wicepremier Martin McGuiness był przypuszczalnie - bo nie ma na to niezbitych dowodów - komendantem brygady IRA w Londonderry, a potem szefem sztabu Irlandzkiej Armii Republikańskiej. Przywódca Sinn Fein, Gerry Adams prawdopodobnie również pełnił tę funkcję, ale ani jeden, ani drugi publicznie nie przyznają się do członkostwa IRA.