Trwa ładowanie...
02-02-2011 13:55

Była premier "uwięziona" w kraju - Europa zaniepokojona

Europejscy politycy są zdziwieni i zaniepokojenie decyzją prokuratury w Kijowie, która zakazała wyjazdu do Brukseli byłej premier Ukrainy Julii Tymoszenko, będącej w opozycji do prezydenta Wiktora Janukowycza - pisze dziennik "Kommiersant-Ukraina".

Była premier "uwięziona" w kraju - Europa zaniepokojonaŹródło: AFP
d4lp2h5
d4lp2h5

Zaniepokojenie, wywołane działaniami prokuratury wobec Tymoszenko, wyraził cytowany na łamach gazety rzecznik przewodniczącego Parlamentu Europejskiego (PE) Jerzego Buzka, Robert Golański. Była premier otrzymała zaproszenie do Brukseli m.in. od szefa PE.

- Jerzy Buzek gotów był spotkać się z Julią Tymoszenko, by omówić z nią sytuację na Ukrainie, oraz relacje między Ukrainą i UE - powiedział Golański. Gazeta przypomina, że Buzek już wcześniej mówił o zaniepokojeniu związanym ze śledztwami, prowadzonymi przez ukraińską prokuraturę wobec działaczy opozycyjnych.

"Kommiersant-Ukraina" informuje także o oświadczeniu w sprawie Tymoszenko, wydanym przez komisarza UE ds. rozszerzenia Sztefana Fuelego. "Unia Europejska zwraca uwagę na konieczność (udzielenia przez władze) gwarancji, że na Ukrainie normy prawa karnego nie są stosowane w celach politycznych" - czytamy w dokumencie.

Przedstawiciele rządzącej Partii Regionów prezydenta Janukowycza utrzymują z kolei, że zakaz wyjazdu Tymoszenko do Brukseli jest niezależną decyzją prokuratury. Powtarzają jednocześnie, iż Tymoszenko chciała pojechać za granicę, by prowadzić tam antyukraińską agitację.

d4lp2h5

- Nie mogę sobie wyobrazić, by w cywilizowanym państwie działacz polityczny jechał za granicę i oblewał tam brudem własny kraj - powiedział Ołeksandr Jefremow, szef klubu parlamentarnego Partii Regionów.

W poniedziałek ukraińska prokuratura oświadczyła, że nie może zadowolić prośby Tymoszenko o pozwolenie na wyjazd do Brukseli, ponieważ podejrzewa, iż pozostanie ona za granicą, by uniknąć odpowiedzialności za popełnione czyny.

Od grudnia Tymoszenko obowiązuje zakaz opuszczania miejsca zamieszkania, wydany w związku z dwoma śledztwami, dotyczącymi nieprawidłowości w wydawaniu publicznych pieniędzy za jej rządów.

Była premier twierdzi, iż prokuratura nie ma żadnych dowodów przeciwko niej, a działania podejmowane przez śledczych to wyraz represji politycznych wobec opozycji.

d4lp2h5
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4lp2h5
Więcej tematów