Był w rosyjskiej niewoli. Mer Melitopola: w celi obok kogoś torturowali
- W celi obok ktoś był torturowany, nade mną nie znęcano się fizycznie, ale wywierano nacisk psychiczny - powiedział mer ukraińskiego miasta Melitopol Iwan Fedorow, który kilka dni spędził w rosyjskiej niewoli.
18.03.2022 14:57
- Byłem w areszcie w Melitopolu. W celi, kiedy ze mną rozmawiano, kiedy coś chcieli ode mnie otrzymać, czasami było pięciu, sześciu, siedmiu wojskowych z bronią - opowiadał mer w pierwszym wywiadzie po wymienieniu go na dziewięciu rosyjskich żołnierzy.
- Nie ruszali mnie, ale proszę uwierzyć, że siedem osób z bronią będących obok wystarczy, by przekonywająco przedstawić swoje stanowisko - przekazał.
Według niego w celi obok ktoś był torturowany. - Było słychać te krzyki, które zdecydowanie wywierają nacisk psychiczny, to można absolutnie porównać z naciskiem, torturami itd. Tych sześć dni było dosyć ciężkich - dodał.
"Siedem godzin z workiem na głowie"
Poinformował, że pierwsza próba jego wymiany była nieudana. Wożono go w samochodzie siedem godzin z workiem na głowie, wysuwano wobec niego wiele żądań - relacjonuje Centrum Strategicznej Komunikacji i Bezpieczeństwa Informacyjnego. Fedorow, którego uprowadzono w ubiegłym tygodniu, powiedział, że żądano od niego m.in. rezygnacji ze stanowiska.
Po uwolnieniu mer rozmawiał z prezydentem Ukrainy.
Ukraina przekazała stronie rosyjskiej dziewięciu schwytanych żołnierzy, aby uwolnić mera miasta Melitopol, Iwana Fedorowa, który został porwany w zeszłym tygodniu, podała ukraińska agencja informacyjna Interfax, cytując wysokiego rangą urzędnika administracji prezydenta Zełenskiego.
Melitopol, w obwodzie zaporoskim, jest zajęty przez wojska rosyjskie. P.o. mera została tam radna Hałyna Danylczenko, która zachęca mieszkańców, by "dostosowali się do nowej sytuacji".