Był kompletnie pijany. Wiózł samochodem dwoje dzieci. Jazdę skończył w rowie
Kolizja na drodze krajowej nr 3. Pijany mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w znak drogowy i wjechał do rowu. Tam jeszcze przez kilkadziesiąt metrów starał się jechać dalej. W aucie siedziały jego dzieci.
Do zdarzenia doszło na drodze krajowej nr 3 między Lubinem a Polkowicami. Policję zaalarmował świadek, który jechał za sprawcą.
Kiedy funkcjonariusze dotarli na miejsce, kierujący nadal siedział za kierownicą swojego pojazdu. Auto znajdowało się w rowie w takiej pozycji, że w każdym momencie mogło się przewrócić - relacjonuje na swojej stronie dolnośląska policja.
Pijany 40-latek cały czas próbował wyjechać na jezdnię. Miał ponad 1,2 promila alkoholu w organizmie.
Z ustaleń policji wynika, że mężczyzna, jadąc drogą krajową nr 3 z Lubina w kierunku Polkowic, stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w znak drogowy i wjechał do przydrożnego rowu, w którym przez kilkadziesiąt metrów kontynuował swoją jazdę.
Razem z nim w aucie były jego dzieci w wieku 8 lat.
Przypadkowa kobieta, która przejeżdżała tą drogą, zatrzymała się, pomogła dzieciom wyjść z auta i zaopiekowała się nimi do czasu przyjazdu policji.
Kierowcy grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności, utrata prawa jazdy i wysoka grzywna. Może również odpowiadać za stworzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa utraty życia bądź zdrowia swoich małoletnich dzieci, za który to czyn może spędzić w więzieniu nawet 5 lat.
"Najwyższe słowa uznania i ogromne podziękowania należą się natomiast kobiecie, która była świadkiem całej sytuacji i nie pozostała obojętna" - czytamy na stronie policji.
Zobacz aktualne wiadomości na WIADOMOSCI.WP.PL.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl