Bush zbłądził walcząc z terroryzmem?
Były doradca prezydenta USA,
Richard Clarke uważa, że George W.Bush ignorował groźbę ataków
terrorystycznych przed zamachami 11 września a także popełnił
błędy w walce z terroryzmem.
21.03.2004 | aktual.: 21.03.2004 09:44
Clarke - były koordynator działań antyterrorystycznych w Białym Domu - wypowiadał się w wywiadzie, udzielonym programowi sieci CBS "60 minut". Całość wywiadu ma być nadana przez CBS w niedzielę.
_ "Uważam za haniebne, że prezydent ubiega się o reelekcję pod hasłem, że tyle zrobił w kwestii terroryzmu. Faktycznie ignorował go. Ignorował kwestię terroryzmu przez wiele miesięcy, kiedy być może mogliśmy jeszcze coś zrobić by nie dopuścić do 9/11"_ - powiedział Clarke w programie CBS."Sądzę, że sposób, w jaki (Bush) zareagował na Al-Kaidę, nie czyniąc nic przed 11 września oraz jego działania po 11 września, sprawiły, że jesteśmy mniej bezpieczni" - dodał były doradca Busha.
Clarke, który rok temu odszedł na emeryturę, przez ponad 30 lat służył w rządzie USA, doradzając czterem kolejnym prezydentom. Pracował również m.in. w Departamencie Stanu, był przewodniczącym tajnej grupy antyterrorystycznej, w której skład wchodzili przedstawiciele FBI, CIA, Departamentu Sprawiedliwości oraz służb mundurowych.
W poniedziałek w amerykańskich księgarniach mają ukazać się wspomnienia Clarke'a pt. "Against All Enemies".
W książce Clarke ma m.in,. wyrażać pogląd, że nie ma i nie było dowodów na to, że Irak wspierał Al-Kaidę. B.doradca pisze też, że tuż po zamachach z 11 września, Biały Dom chciał w odwecie zaatakować Irak. Clarke przytacza m.in. słowa szefa resortu obrony Donalda Rumsfela, iż "nie ma żadnych dobrych celów w Afganistanie". "Jest natomiast mnóstwo dobrych celów w Iraku" - miał powiedzieć Rumsfeld już 12 września 2001 roku.
Zarzuty Clarke'a odparła doradczyni prezydenta USA ds.bezpieczeństwa narodowego, Condoleezza Rice, akcentując - w wywiadzie udzielonym sieci NBC w sobotę - iż prezydent Bush w kwestii terroryzmu kontynuował przede wszystkim "aktywnie" politykę swego poprzednika Billa Clintona. Rice podkreśliła, że ataki 11 września nastąpiły w momencie, gdy Bush pozostawał na urzędzie zaledwie 230 dni. Jakiekolwiek działania, podjęte przez prezydenta w tym czasie, nie byłyby w stanie powstrzymać Al-Kaidy i tragedii z 11 września.
Zapytana o to, dlaczego rząd nie zareagował, gdy wiosną 2001 r. wywiad dowiódł, iż to Al-Kaida stała za atakiem na amerykański okręt USS Cole w porcie w Jemenie, Rice wyjaśniła, że USA "nie dysponowały wówczas dobrą opcją militarną" a zbyt pośpieszne działania mogły wówczas jedynie doprowadzić do umocnienia terrorystów.