Bush potwierdza istnienie "gabinetu cieni"
Prezydent George W. Bush pośrednio potwierdził informacje o istnieniu "tajnego rządu", który miałby rządzić Stanami Zjednoczonymi po ewentualnym ataku terrorystycznym. Bush odmówił jednak odpowiedzi na pytania dotyczące szczegółów sprawy opisanej przez The Washington Post.
02.03.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Washington Post napisał, że grupa 70 - 150 wysokich rangą urzedników reprezentujących wszystkie resorty pracuje i mieszka w podziemnych bunkrach zlokalizowanych poza Waszyngtonem - prawdopodobnie gdzieś na wschodnim wybrzeżu.
Według gazety przebywają tam 24 godziny na dobę, z dala od rodzin i zmieniają się co 3 miesiące. Ich zadaniem ma być podtrzymanie dzialalności władz centralnych w wypadku potencjalnego ataku terrorystycznego.
Przebywający w Iowa prezydent Bush nie chciał wprost potwierdzić tych informacji. Powiedział jednak że to poważna sprawa i że kwestie kontynuacji prac rządu traktuje bardzo serio, bo ciągle istnieje poważne zagrożenie.
Jako Prezydent wraz z moją administracją mam obowiązek podjąć odpowiednie kroki, na wypadek zaatakowania Waszyngtonu, gdzie działa obecny rząd. Bush dodał, że zagrożenie atakiem jest powodem, dla którego wiceprezydent Dick Chaney przez dłuższy czas pracował w ukryciu.
Ponieważ amerykański prezydent nie chciał mówić o szczegółach działalności "tajnego rządu" informacje Washington Post nadal nie zostały potwierdzone. Ale do tej pory nikt ich też nie zdementował. (aka)