Bush: nowy rząd Iraku nie jest rządem marionetkowym
Prezydent USA George W. Bush podkreślił, że powołany właśnie nowy, tymczasowy rząd Iraku nie jest rządem marionetkowym, został wybrany przez specjalnego wysłannika ONZ Lakhdara Brahimiego i będzie w pełni suwerenny. Rząd ten - zdaniem Busha - "ma wolę, zaangażowanie i talenty" niezbędne do przeprowadzenia kraju przez trudny okres.
01.06.2004 19:50
Zapytany na konferencji prasowej przed Białym Domem, czy nowy rząd iracki nie będzie posłusznym USA rządem marionetkowym, Bush stanowczo zaprzeczył, podkreślając, że ani on, ani jego współpracownicy w Iraku nie decydowali o mianowaniu kierownictwa rządu.
Selekcja Brahimiego
"Pan Brahimi podejmował decyzje i przedstawił nazwiska (ministrów). To była jego selekcja. Ambasadorowie (Paul) Bremer (cywilny administrator Iraku) i (Robert) Blackwill (przedstawiciel Rady Bezpieczeństwa Narodowego) byli przeze mnie poinstruowani, że mają się go słuchać" - powiedział prezydent.
"Ja nie odegrałem żadnej roli w wyborze i mianowaniu rządu. Więc jeśli ktoś się pyta, czy przekazujemy irackiemu rządowi pełną suwerenność, odpowiadam: Tak, przekazujemy mu pełną suwerenność" - podkreślił Bush.
Prezydent USA powiedział, że "będzie teraz należało do irackich przywódców pokazać, że są niezależni". Dodał, że oczekuje, iż przedstawiciel rządu tymczasowego przybędzie wkrótce do Nowego Jorku na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ i uzasadni potrzebę uchwalenia nowej rezolucji w sprawie Iraku.
Jaka rola NATO
Rezolucja, według amerykańsko-brytyjskiego projektu, ma udzielić międzynarodowego mandatu transformacji w Iraku i zachęcić więcej krajów do udziału w operacji stabilizacyjnej w Iraku. Zapytany, czy liczy na zwiększoną rolę NATO w Iraku, Bush dał do zrozumienia, że nie oczekuje tego. "Nie spodziewam się żadnych obietnic dostarczenia nowych wojsk z NATO" - powiedział.
Jednocześnie wyraził przekonanie, że możliwe jest zbudowanie w Iraku demokracji. "Naród iracki głęboko pragnie własnych wolnych wyborów. Jest możliwe i konieczne działanie na rzecz demokracji na całym Bliskim Wschodzie. Demokracja może tam powstać" - powiedział Bush i dodał, że demokracja jest najlepszym zabezpieczeniem przeciw terroryzmowi.
Walka z terroryzmem
"Szerzenie demokracji na Bliskim Wschodzie jest częścią walki z terroryzmem. Społeczeństwo, które nie jest wolne i demokratyczne, to społeczeństwo, w którym jest większe prawdopodobieństwo narastania frustracji i gniewu, a więc w którym łatwiej jest werbować młodych terrorystów" - oświadczył. Bush przestrzegł jednocześnie, że w Iraku należy oczekiwać kontynuacji walk i ataków terrorystycznych.
"Uważam, że w Iraku będzie jeszcze więcej przemocy. Jest tam jeszcze mnóstwo ludzi, którzy chcą zabijać, aby zachwiać naszą wolą zwycięstwa. Ale to im się nie uda" - powiedział Bush.