Bush nie wyklucza kompromisu ws. Korei Północnej
Prezydent USA George W. Bush nie wykluczył możliwości kompromisowego rozwiązania problemu północnokoreańskiego programu atomowego, w tym -
amerykańskich gwarancji bezpieczeństwa dla Korei Północnej.
20.10.2003 11:40
W tym samym czasie strona japońska poinformowała, iż według jej wywiadu Korea Północna przeprowadziła w poniedziałek próbę z rakietą krótkiego zasięgu typu ziemia-morze. Informacji tej jednak nie potwierdzają inne źródła.
Bush zastrzegł, że warunkiem otrzymania przez Phenian gwarancji bezpieczeństwa musi być całkowita rezygnacja z ambicji atomowych. Takie stanowisko amerykański prezydent przedstawił w Bangkoku, gdzie na marginesie szczytu forum Współpracy Gospodarczej Azji i Pacyfiku (APEC) spotkał się rano na "roboczym śniadaniu" z prezydentem Korei Południowej Ro Mu Hiunem.
Bush ocenił po rozmowie, iż jego zdaniem uczyniony został zasadniczy postęp w kwestii "pokojowego rozwiązania" kryzysu północnokoreańskiego. W opublikowanym w kilka godzin później komunikacie amerykańsko-południowokoreańskim podano, że obaj liderzy byli zgodni co do potrzeby jak najszybszego wznowienia rokowań w sprawie północnokoreańskiego programu atomowego. Wezwali też Phenian, by "pozytywnie odpowiedział na wysiłki dyplomatyczne innych państw" oraz "powstrzymał się od jakichkolwiek akcji, mogących pogorszyć sytuację".
Jeszcze dzień wcześniej, w czasie rozmowy w Bangkoku z prezydentem Chin, Hu Jintao, Bush kategorycznie wykluczył możliwość zawarcia z KRLD układu o nieagresji. Zaznaczał jednak, iż nie jest wykluczone podpisanie porozumienia w sprawach bezpieczeństwa Phenianu przez kraje, uczestniczące w prowadzonych w Pekinie - jak do tej pory bez większych efektów - rokowaniach na temat programu atomowego Korei Północnej, a więc - obok KRLD też Koreę Południową, USA, Chiny, Rosję i Japonię.
Po rozmowie z Ro prezydent Bush powiedział: "Mamy jeden wspólny cel - zapewnić, iż Półwysep Koreański będzie wolny od broni jądrowej". Takie samo stanowisko w kwestii Półwyspu zajęli w Bangkoku w poniedziałek rano przywódcy Rosji i Japonii. Prezydent Władimir Putin i premier Junichiro Koizumi byli zgodni, iż sześciostronne rozmowy winny być kontynuowane.
Korea Północna odpowiedziała na oświadczenia, płynące od niedzieli z Bangkoku, poniedziałkową publikacją na łamach "Rodong Sinmun". Gazeta - prezentująca poglądy rządu - akcentuje, że "KRLD nie żąda międzynarodowych gwarancji swego bezpieczeństwa", ponieważ nie zagraża jej żadne z sąsiednich państw. "Zagrożeniem dla Korei są tylko Stany Zjednoczone i dlatego też konieczne jest podpisanie paktu o nieagresji z Waszyngtonem" - twierdzi północnokoreański dziennik, akcentując jednocześnie, że Phenian opowiada się niezmiennie za pełną normalizacją stosunków ze Stanami Zjednoczonymi.