Bush cały czas traci poparcie
Kilka przeprowadzonych w ostatnich dniach
sondaży wskazuje na malejące poparcie dla prezydenta USA George'a
W. Busha, prawdopodobnie w związku ze skandalem z torturowaniem
więźniów w Iraku i ogólną złą sytuacją w tym kraju.
Według sondażu znanego ośrodka badania opinii Pew Research Center, tylko 44% Amerykanów aprobuje obecnie sposób sprawowania urzędu przez Busha. Sondaż przeprowadzony miesiąc temu przez ten ośrodek wykazywał 48-proc. aprobatę, a w styczniu - 58-proc.
Podobne wyniki przyniosły inne badania. W sondażu telewizji CNN, tygodnika "Time" i Instytutu Gallupa prezydent cieszy się poparciem 46% społeczeństwa. W grudniu wynosiło ono 63%. Według sondażu telewizji NBC i "Wall Street Journal", tylko 47% dobrze ocenia Busha jako prezydenta.
Są to najniższe notowania Busha od początku jego rządów. Z sondaży wynikają też ostrzegawcze prognozy co do szans jego reelekcji. Według badań Pew Research Center, gdyby wybory odbyły się dziś, wygrał by je demokratyczny kandydat, senator John Kerry z 50% głosów, natomiast Bush otrzymał by ich 45%.
Gdyby jednak w wyborach startował także niezależny lewicowy kandydat Ralph Nader - co wydaje się pewne - przewaga Kerry'ego nad Bushem topnieje do wygranej w stosunku 46-43%.
Według ekspertów z Pew Research Center, główną przyczyną spadających akcji Busha są amerykańskie niepowodzenia w Iraku. 51% Amerykanów uważa, że wojna nie idzie dobrze, chociaż nadal większość (53 do 42%) jest zdania, że wojska powinny pozostać w Iraku do czasu zaprowadzenia tam stabilizacji.
Specjaliści polityczni podkreślają też, że Bush wciąż postrzegany jest przez wyborców jako przywódca silniejszy i lepiej gwarantujący bezpieczeństwo USA niż senator Kerry.