Burzliwy życiorys Bolesława Kontryma
26 czerwca 1952 roku w ramach tzw. sądu kiblowego skazano na śmierć mjr Bolesława Kontryma - w przeszłości żołnierza Armii Carskiej, Armii Czerwonej, Armii Krajowej, cichociemnego, w końcu urzędnika Polski Ludowej. Jego burzliwy i finalnie tragiczny życiorys mógłby być metaforą powikłanej i skomplikowanej historii Polski.
26.06.2012 | aktual.: 03.07.2012 12:50
Czytaj także wcześniejsze felietony Marty Tychmanowicz
Bolesława Kontryma aresztowano 13 października 1948 roku, przez cały okres śledztwa - 4 lata - przetrzymywano go w więzieniu i poddawano torturom. Prokuratorem oskarżającym był Beniamin Wajsblech, ten sam który zaledwie dwa miesiące wcześniej oskarżał gen. Fieldorfa „Nila”, skazanego też na karę śmierci. Proces Bolesława Kontryma był typowym procesem na zamówienie polityczne - wyrok nie zapadał na sali sądowej (zresztą w tym przypadku rozprawa odbywała się w więzieniu - był to tzw. proces kiblowy). Realizowano sprawdzony scenariusz – „dajcie mi człowieka, a paragraf na niego znajdę”. Wyroki wydawał ówczesny dyrektor departamentu śledczego Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego niesławny Józef Różański.
Bolesław Kontrym został stracony 2 stycznia 1953 roku przez powieszenie. Przygotowana przez jego obrońcę z urzędu prośba o ułaskawienie została odrzucona przez Bolesława Bieruta i Radę Państwa. Nie pomógł także dramatyczny list Władysława Kontryma (syna) do Bolesława Bieruta: „Z uwagi na tajności przewodu sądowego nie znam dokładnie przestępstw popełnionych przez mego ojca – wierzę jednak głęboko, że był on jedynie wykonawcą londyńskich renegatów, którzy bez żadnych skrupułów frymarczyli krwią narodu polskiego. Za tragedię mego ojca i swoją własną czynię winnymi Arciszewskich i Borów Komorowskich i gdybym tylko mógł to wołałbym to tak głośno, aby oskarżenie to usłyszeli ci tysiąckrotni zdrajcy i aby zrozumieli, że wyrok na nich wydała nie tylko władza Polski Ludowej, ale i ja – były członek i uczestnik tragedii warszawskiej a dzisiaj syn człowieka za ich sprawą skazanego na karę śmierci”.
Bolesława Kontryma oskarżono z art. 5 ustęp 2 „Dekretu o odpowiedzialności za klęskę wrześniową i faszyzację życia państwowego” (z 22 I 1946) oraz z art. 1 pkt. 2 „Dekretu o wymiarze kary dla faszystowsko-hitlerowskich zbrodniarzy winnych zabójstw i znęcania się nad ludnością cywilną i jeńcami oraz dla zdrajców Narodu Polskiego” (z 31 VIII 1944). W skrócie zarzucano mu walkę i prześladowanie członków ruchu robotniczego zarówno przed, jak i w trakcie wojny: „działał (...) na szkodę Narodu Polskiego, przyczyniając się do rozbicia rewolucyjnego ruchu robotniczego i dręczenia działaczy komunistycznych”. Do procesu rehabilitacyjnego i uniewinniającego Kontryma – dzięki staraniom syna – doszło bardzo szybko, bo już w grudniu 1957 roku. Bolesław Kontrym, wg autora jego biografii Witolda Paska, był „jedynym cichociemnym skazanym przez sądy PRL, który doczekał się rehabilitacji przed 1989 rokiem. Jednak (...) dokumentacja śledztwa i procesu z lat 1948-1953 nadal pozostawała utajniona”. Przez prawie 40 lat nie można
było dotrzeć do protokołu z wykonania kary śmierci (jego kopia znalazła się dopiero w 1990 roku), dlatego też syn domniemywał, że jego ojca wcale nie stracono, a potajemnie wywieziono do Moskwy. Symboliczny grób Bolesława Kontryma znajduje się na warszawskich Powązkach w tzw. Kwaterze Na Łączce.
Burzliwy życiorys Bolesława Kontryma i zmienne koleje jego losów mogłyby posłużyć twórcom filmowym za podstawę fascynującego thrillera wojenno-politycznego. Bolesław Kontrym urodził się na Wołyniu w 1898 roku, jego dziadkowie walczyli w obu niepodległościowych powstaniach (listopadowym i styczniowym), jako dziesięciolatka oddano go do carskiej szkoły kadetów, jako szesnastolatek (latem 1915) zgłosił się na ochotnika do armii carskiej, a już na przełomie 1917 i 1918 służył w II Korpusie Polskim w Besarabii. W 1918 roku został wzięty do niewoli niemieckiej, z której uciekł, by zaraz zostać aresztowanym przez bolszewików. Po niespełna dwóch miesiącach aresztu zostaje zmobilizowany do Armii Czerwonej, gdzie szybko doceniono jego wojskowe umiejętności (szybo awansuje, zostaje trzykrotnie odznaczony orderem Czerwonego Sztandaru), wstępuje też do partii, uczestniczy w wojnie polsko-bolszewickiej po stronie bolszewików. Pod koniec 1921 roku Kontrym rozpoczął naukę w Moskwie w Akademii Wojskowej, wówczas też
rozpoczyna współpracę z polskim wywiadem. Obawiając się aresztowania ze strony radzieckiego kontrwywiadu ucieka do Polski, co dziwne po nie zostaje wówczas przez bolszewików zaocznie skazany za szpiegostwo, a jego ucieczka w sowieckich dokumentach nie jest wcale odnotowana, poza skromną notatką, iż od grudnia 1922 roku znajduje się w Polsce, co więcej – pozostały w ZSRR jego rodzony brat Konstanty nie ponosi żadnych konsekwencji. W Polsce Bolesław Kontrym służy najpierw w Straży Granicznej, potem w Policji Państwowej, gdzie zajmuje się głównie walką z organizacjami komunistycznymi (co będzie potem głównym pretekstem do aresztowania). W czasie II wojny Kontrym walczył w Samodzielnej Brygadzie Strzelców Podhalańskich pod Narwikiem, pod koniec roku 1940 znalazł się Wielkiej Brytanii, gdzie wstępuje do AK i jako cichociemny zostaje zrzucony do Polski w 1942 roku. Pomimo krytycznego stosunku bierze udział w Powstaniu Warszawskim („ Nie byłem zbudowany ani organizacją, ani dowodzeniem zamierzonego powstania, toteż
w pesymistycznym nastroju wykonywałem rozkaz ponownej koncentracji (...) Osobiście nie widziałem najmniejszych szans powodzenia powstania, jeszcze przed jego rozpoczęciem”). Po upadku Powstania dostaje się do niewoli niemieckiej, z której ucieka i walczy w 1 Dywizji Pancernej gen. Maczka.
Zaraz po wojnie Bolesław Kontrym znalazł się w Londynie, gdzie skonfliktował się ze środowiskiem emigracyjnym z powodu swojej krytycznej oceny powstańczego zrywu oraz działalności AK. Wówczas to zaczął planować powrót do Polski, tym bardziej że dochodziły go wieści o odnalezieniu jego brata Konstantego (wydelegowany z Armii Czerwonej służył jako generał brygady w Wojsku Polskim), z którym nie widzieli się od ponad 20 lat. W maju 1947 roku Bolesław Kontrym wraca do Polski i podejmuje prace urzędniczo-administracyjne. Po roku pojawiają się plotki, iż wkrótce może nawet zostać powołany do służby w Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego. Plotki te okazały się przewrotnie prorocze, bowiem wkrótce Kontrym zostaje aresztowany i rozpoczyna się jego prawie czteroletnia gehenna więzienna zakończona wykonaniem wyroku śmierci 2 stycznia 1953 roku.
W świetle odnotowanych faktów z życiorysu Bolesława Kontryma można wysnuć przypuszczenie, że przez całe swoje życie kierował się wskazówkami swojego dziadka Tadeusza (uczestnika powstania styczniowego z 1863 roku), który w swoim pamiętniku z zesłania zapisał: „Rzemiosła wojennego uczyć się trzeba i to najlepiej od wroga, by zgłębić jego strategię i pokonać go później jego własną bronią”.
Marta Tychmanowicz, specjalnie dla Wirtualnej Polski