Burzliwe spotkania z marszałkiem Cimoszewiczem
Zakorkowana droga między powiatami wejherowskim i lęborskim - to skutek wczorajszych prac remontowych na tym odcinku drogi oraz... przejazdu kolumny samochodów, którą podróżował z Gdańska do Słupska marszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz.
25.08.2005 | aktual.: 25.08.2005 08:21
Na trasie jego przejazdu doszło do kolizji. Samochód osobowy zjechał do rowu. Policja jednak nie potwierdza tego zdarzenia. - Nikt tego nam nie zgłosił - mówi mł. asp. Marta Rytwińska z pomorskiej policji. Włodzimierz Cimoszewicz przyjechał do Słupska, aby spotkać się z mieszkańcami jako kandydat na prezydenta.
Słupski komitet wyborczy Cimoszewicza zmienił w ostatniej chwili plany jego pobytu - bez powiadamiania dziennikarzy. Ci bezskutecznie czekali o umówionej godzinie na świeżo oddanym odcinku drogi do Poznania. Gdy przed godziną 14 Włodzimierz Cimoszewicz pojawił się w Zamku Książąt Pomorskich, przywitała go pikieta Młodzieży Wszechpolskiej oraz młodzieżówki Prawa i Sprawiedliwości.
Wśród pikietujących pojawił się Tomasz Górski (MW), który jest na drugim miejscu listy wyborczej Ligi Polskich Rodzin w Słupsku. - Pogrobowiec PRL, Wołodia, SLD-KGB! - takie okrzyki wznosili młodzi przeciwnicy marszałka. Oberwało się też prezydentowi Słupska Maciejowi Kobylińskiemu, który witał Cimoszewicza oraz członkom lewicy zebranym pod zamkiem w Słupsku. Nie pamiętam - Wysłuchajcie jednego zdania z mojej strony - próbował mówić do Młodzieży Wszechpolskiej marszałek Sejmu.
- Jesteście młodymi ludźmi, których bardzo łatwo jest podpuścić przeciwko innym. Zastanówcie się nad tym, bo będzie wam kiedyś wstyd, że traktujecie innych ludzi bez poszanowania i godności. Tego nie należy robić. Jestem pewien, że w ciągu kilku dni wyjdzie, że prawda jest po mojej stronie. Wtedy tym niemądrym młodym ludziom będzie głupio.
Marszałek został również zaatakowany pytaniami przez wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej w Słupsku Mirosława Pająka (LPR). - Czy głosował pan za złagodzeniem ustawy lustracyjnej w 2001 roku? - pytał Pająk - Nie pamiętam - odpowiedział Włodzimierz Cimoszewicz Podczas spotkania z mieszkańcami były też głosy pozytywne. - To jest człowiek, który zrobi porządek ze wszystkim i wszystkimi w tym kraju - twierdzi Janusz Mrozek - z całą tą kliką. Na pewno będę na niego głosował. Nie wstydzę się tego i mogę to głośno powiedzieć.
Podczas wystąpienia Cimoszewicz odnosił się do kwestii pobytu jego dzieci w USA, co zarzucili mu niektórzy mieszkańcy Słupska. Wyjechały przez was - Któryś z moich przeciwników krzyczy, że urządziłem swoje dzieci na Zachodzie. To jedno z wielu kłamstw. Tak! Moje dzieci są za granicą i to jest dramat mojej rodziny. Moje dzieci musiały wyjechać za granicę, bo takie łobuzy jak wy (to do Młodzieży Wszechpolskiej - dop. red.) nie dawały im żyć w Polsce. Dzieci były wielokrotnie przedmiotem napaści i pogróżek - odciął się Cimoszewicz Po potyczkach słownych z Młodzieżą Wszechpolską i młodymi z PiS Włodzimierz Cimoszewicz spotkał się z mieszkańcami Słupska i wyjechał.
Marcin Kamiński