Burza na Twitterze. Czy TVP Info słusznie pokazała uroczystość intronizacji zamiast manifestacji nauczycieli?
• Szef redakcji wyborcza.pl skrytykował relację z protestu nauczycieli w TVP Info
• Telewizja przerwała program, aby pokazać uroczystości Aktu Przyjęcia Chrystusa za Króla i Pana
• Odpowiedział mu szef publicystyki TVP Samuel Pereira
Do mocnej wymiany zdań doszło na Twitterze. Roman Imielski, szef redakcji wyborcza.pl, opublikował zdjęcie z uroczystości Aktu Przyjęcia Chrystusa za Króla i Pana. Dodał, że "tak wygląda relacja z protestu nauczycieli na TVP Info". Telewizja Polska przerwała transmisję z manifestacji ZNP w Warszawie i pokazała relację z uroczystości kościelnych. Relacje z protestów pojawiły się w TVN i Polsat.
Roman Imielski na odpowiedź nie musiał czekać długo. Samuel Pereira w ostrych słowach skrytykował wpis i dodał: "wg Pana manifa ZNP ważniejsza od uroczystości w Łagiewnikach? Pomyśl co Pan piszesz". Między dziennikarzami odbyła się dłuższa dyskusja, włączyły się do niej również inne osoby. Padły słowa o "pisowskich trollach" oraz o tym, że "dzial KC to lubili raczej dzisiejsi zwolennicy GW".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Dziennikarz wyborcza.pl szybko odpisał, że uroczystości w Łagiewnikach nie dotyczą "realnej przyszłości milionów dzieci i rodziców", dodał, że "Pan to umie rozbawić. Religijna uroczystość ważniejsza od sporu o przyszłość szkoły. No tak, PiS każe, sługa musi". Pereira zadrwił z wpisu: "dziennikarz GW piszący o partyjnych rozkazach. Wstydu Pan nie ma".
Roman Imielski zarzucił mu z kolei, że "w przeciwieństwie do pana nie pracowałem w partyjnej gazecie (GaPol Codzienny) i w wydziale propagandy PiS (TVP)". Pereira nie dał za wygraną i odpisał: "cały czas pan pracuje w partyjnej gazecie i dziś poczuł ideologiczną potrzebę ustawiania TVP. GW nie ma prawa pouczania".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Do dyskusji właczyły się również inne osoby. Witold Emil próbował pogodzić dziennikarzy, sugerując, że może "może porównanie liczby uczestników obu imprez pokaże co jest ważniejsze dla ludzi?". Z kolei Ksawery MetaKowalski dodał: "większość nauczycieli czy rodziców NIE protestuje więc raczej jest Pan w mylnym błędzie".
Wiekszość wpisów była jednak w ostrzejszym tonie. Rajan napisał, żeby "nie dyskutować z pisowskim trollem, on uznaje wyimaginowanego bożka królem świeckiego jeszcze kraju".
Z kolei Kamil Stanisławczyk zaatakował środowisko "Gazety Wyborczej" wpisami: "dzial KC to lubili raczej dzisiejsi zwolennicy GW" oraz "wy fakty manipulujecie, przekazujecie w inny sposob, jestescie wyraznie zaangazowani politycznie i nieobiektywni".
Ważne wydarzenia w Polsce. Katolicy przyjmują Chrystusa na króla, w Warszawie protestuje ZNP
W sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach odbyła się uroczystość Jubileuszowego Aktu Przyjęcia Jezusa za Króla i Pana. Kończy ona w Polsce rok Miłosierdzia i jubileusz 1050-lecia Chrztu Polski. Po mszy nastąpiło odczytanie Jubileuszowego Aktu Przyjęcia Jezusa za Króla i Pana. W uroczystości wzięli udział polscy biskupi, osoby konsekrowane oraz delegacje samorządowe. Obecni byli też prezydent Andrzej Duda oraz przedstawiciele rządu. W sanktuarium i na błoniach przed świątynią zgromadziło się kilkadziesiąt tysięcy osób.
Z kolei w Warszawie protestują nauczyciele. - Apelujemy do pani premier Beaty Szydło: nie burzcie tego, co mamy - powiedział prezes ZNP Sławomir Broniarz podczas manifestacji, będącej wyrazem sprzeciwu wobec planowanych zmian w oświacie. Według ZNP, w manifestacji uczestniczy ok. 50 tys. osób. Minister edukacji Anna Zalewska, komentując demonstrację, poinformowała, że rusza kampania informacyjna skierowana do rodziców, by ich "uspokoić i przekonać, że na reformie szkolnictwa dzieci tylko zyskają". Według niej, przeciwnicy reformy krytykują jedynie zapowiedziane wygaszanie gimnazjów.
TVP Info/Wyborcza.pl/WP/Oprac. Tomek Orszulak