PolskaBurmistrz Ślesina podejrzany o spowodowanie ok. 3 mln strat

Burmistrz Ślesina podejrzany o spowodowanie ok. 3 mln strat

Prawie 3 mln zł straciła - według Prokuratury
Okręgowej w Koninie - gmina Ślesin w powiecie konińskim
(Wielkopolskie) na skutek niezgodnej z prawem decyzji o obniżeniu
czynszu dzierżawcy wysypiska śmieci - poinformował w środę PAP
rzecznik prokuratury Jacek Górski

14.06.2006 | aktual.: 14.06.2006 11:39

Burmistrzowi postawiony został zarzut niegospodarności i spowodowania wielkiej szkody majątkowej w mieniu gminy. Grozi za to kara od roku do 10 lat więzienia - powiedział rzecznik.

Ponadto - według prokuratury - burmistrz Ślesina Jan N. 22 listopada 2002 roku podpisał aneks do umowy dzierżawy wysypiska śmieci w Goraninie z firmą z Bydgoszczy, w czasie kiedy kompetencje burmistrza należały do zarządu miasta i gminy Ślesin. Wybrany w drugiej turze głosowania, 10 listopada 2002 r., Jan N. podpisał bowiem aneks obniżający firmie czynsz dzierżawny jeszcze przed objęciem obowiązków burmistrza.

Tymczasem - jak zapisano w art. 100 ustawy o bezpośrednim wyborze wójta, burmistrza i prezydenta miasta - do czasu objęcia obowiązków funkcję organu wykonawczego gminy pełni zarząd gminy, wybrany przez radę gminy w kadencji, w czasie której ustawa weszła w życie, działający na podstawie przepisów dotychczasowych.

Na skutek obniżenia czynszu firmie dzierżawiącej wysypisko, do kasy gminy w okresie od lipca 2002 r. do połowy marca 2005 r., kiedy do wymówiono umowę dzierżawy, zamiast blisko 7 mln zł wpłynęły 4 mln zł - wyjaśnił prokurator.

Poinformował, że przesłuchiwany w charakterze podejrzanego burmistrz nie przyznał się do stawianych zarzutów, twierdząc, że dla swojej decyzji uzyskał pozytywną opinię prawnika.

Sprawa wyszła na jaw podczas śledztwa prowadzonego przez konińską prokuraturę, dotyczącego warunków składowania wbrew przepisom na terenie wysypiska w Goraninie substancji i odpadów. Śledztwo to zostało umorzone, ponieważ zgromadzony materiał dowodowy nie potwierdził, aby składowanie odpadów odbywało się niezgodnie z przepisami ani też aby zagrażały one życiu i zdrowiu mieszkańców okolicznych miejscowości.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)