Bunt w więzieniu w Wenezueli. 25 osób nie żyje
Krwawe zamieszki w więzieniu w Acarigui 300 kilometrów od stolicy Wenezueli. Wezwani na pomoc policjanci zaczęli strzelać do osadzonych. Nie żyje co najmniej 25 osadzonych, 20 funkcjonariuszy jest rannych.
Jak donosi agencja AFP, władze kraju wciąż nie potwierdzają, co doprowadziło do wybuchu agresji między więźniami. Jak twierdzi policja przysłana do pomocy w tłumieniu zamieszek, osadzeni obrzucali się granatami.
Funkcjonariusze zaczęli strzelać do więźniów, by utrzymać kontrolę nad placówką. Wiadomo, że w zaprojektowanym na 250 osadzonych więzieniu w Acurigui przebywało przynajmniej 540 osób.
Więźniowie mieli zakładników?
Organizacja broniąca praw więźniów Venezuelan Prison Observatory, tłumaczy, że więźniowie odmówili wpuszczenia żołnierzy sił specjalnych (FAES) na teren placówki. Mieli oni odbić zakładników przetrzymywanych przez osadzonych. Władze kraju przyznają, że w żadnym z 30 więzień nie ma pełnej kontroli nad więźniami.
Zobacz też: Wenezuela. Sfrustrowani i głodni ludzie wyszli na ulice
To kolejny akt przemocy w wenezuelskim więzieniu. W minionym roku 68 osób zginęło w trakcie zamieszek w zakładzie w Walencji. Wielu z nich spłonęło żywcem. W sierpniu 2017 roku więźniowie wzniecili bunt w placówce na południu kraju. Zginęło 37 osób.
Masz news, ciekawy film lub zdjęcie? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl. Opiszemy najciekawsze historie i materiały!