Zamieszanie w SN ws. Kamińskiego. Oświadczenie z Izby Pracy
Zamieszanie w Sądzie Najwyższym. Prezes Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN nie zamierza się stosować do decyzji o przeniesieniu sprawy Mariusza Kamińskiego. - Sprawa związana z odwołaniem od decyzji o uchyleniu immunitetu pana Mariusza Kamińskiego odbędzie się 10 stycznia, tak jak było to zaplanowane — powiedział prof. Piotr Prusinowski.
05.01.2024 | aktual.: 05.01.2024 12:57
Jak informuje Onet.pl, sprawą Mariusza Kamińskiego zajmie się jednak Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego. - Sprawa związana z odwołaniem od decyzji o uchyleniu immunitetu pana Mariusza Kamińskiego odbędzie się 10 stycznia, tak jak było to zaplanowane. Sprawa znajduje się w gestii wyznaczonego sądu, czyli trzyosobowego składu sędziów Izby Pracy SN — powiedział prezes tej izby prof. Piotr Prusinowski.
- Zarządzenie prezesa Kapińskiego zostało wydane z jawnym naruszeniem art. 28 ustawy o SN — podkreślił sędzia Prusinowski.
- Faktycznie istnieje instytucja sporu kompetencyjnego między Izbami. Jednak ma ona zastosowanie tylko wtedy, jeśli Prezes SN, kierujący daną Izbą, stwierdzi w trakcie wstępnego badania, że Izba ta nie jest właściwa, a Izba inna, do której przekazano tę sprawę, również nie czuje się właściwa. Wtedy i tylko wtedy, I Prezes SN ma prawo rozstrzygać spór kompetencyjny - wyjaśnił prezes Izby Pracy SN.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prusinowski dodał, że w przypadku sprawy Kamińskiego warunek ten nie zachodzi. - Sprawa znajduje się w gestii sądu i żadne zarządzenie I Prezesa SN nie może być "mocniejsze" niż orzeczenie sądu - podkreślił.
Przeniesienie sprawy Mariusza Kamińskiego
W czwartek, decyzją prezesa Izby Karnej Zbigniewa Kapińskiego, sprawa została przeniesiona do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Skład orzekający Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego nie jest niezawisłym i bezstronnym sądem według m.in. Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Zdaniem europejskich instytucji - utworzona w 2018 roku głosami Prawa i Sprawiedliwości - Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych nie spełnia zasadniczych kryteriów niezależnego sądu. W tej sprawie są też orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka oraz, co ważne, samego Sądu Najwyższego
Nieoczekiwany zwrot ws. Wąsika
Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego uchyliła postanowienie marszałka Sejmu Szymona Hołowni w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu posła Macieja Wąsika.
- Sąd Najwyższy w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w składzie trojga sędziów - Maria Szczepaniec, Marek Dobrowolski i Aleksander Stępkowski - w sprawie z odwołania Macieja Romana Wąsika od postanowienia marszałka Sejmu z dnia 21 grudnia 2023 r. o wygaśnięciu mandatu posła, po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym 4 stycznia br., uchylił postanowienie marszałka Sejmu z 21 grudnia ub.r. w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu posła - powiedział PAP Maciej Brzózka z zespołu prasowego Sądu Najwyższego.
Oznacza to, że polityk Prawa i Sprawiedliwości nadal jest posłem i chroni go immunitet poselski. Rzecznik Sądu Najwyższego dr hab. Aleksander Stępkowski podczas specjalnej konferencji prasowej wyjaśnił, że tak należy interpretować te decyzję jednej z izb SN. Wbrew pozorom wcale nie kończy to tej sprawy, a wprowadza jeszcze więcej zamieszania.
Źródło: Onet.pl, WP Wiadomości