Bunt parafian. Awantura przed kościołem
Niecodzienne sceny miały miejsce w parafii św. Trójcy w Fałkowie. Przed plebanią zebrali się wierni, domagając się ustąpienia nowego proboszcza. Przywieźli ze sobą taczkę. Poszło o pieniądze.
Nowy ksiądz proboszcz jest w Falkowie dopiero od miesiąca, a wierni już się zbuntowali. Jak czytamy w informacji portalu faktykielce24.pl, w niedzielę przyszli przed plebanię, żądając ustąpienia proboszcza ks. Sylwestra Głogowskiego.
Mówią wprost: chodzi o pieniądze. Z ich relacji wynika, że ksiądz zapowiedział w parafii znaczne podwyżki za posługi religijne. Jeden z parafian podaje przykłady: "Ślub ma kosztować 1500 złotych, chrzest był po 300, teraz jest po 500".
Parafianie stanęli po stronie organistki
Z informacji portalu echodnia.eu wynika, że proboszcz źle traktował także organistkę w kościele. Miał podważać jej kompetencję i się z niej naśmiewać. - Było wyraźnie widać, że takim zachowaniem chce ją zmusić do odejścia - opowiadała jedna z mieszkanek Falkowa.
W końcu i tak się stało. W ostatnią niedzielę, w trakcie porannej mszy organistka odczytała swoje pożegnanie, czym zaskoczyła proboszcza. Już na kolejnej mszy ksiądz kazał jej wyłączyć mikrofon. Ministrant jednak tego polecenia nie wykonał, a kobieta dostała brawa od zebranych w kościele.
To ostatecznie skłoniło parafian do działania. Po mszy zebrali się przed plebanią.
Krzyczeli: "Pakuj się!", "Oddaj klucze". Protest trwał, w tym czasie przychodziły kolejne osoby. Atmosfera była bardzo napięta.
Portal tkn24 informował, że na miejsce przyjechał ksiądz dziekan z Przedborza. Sytuację omawiano także z biskupem radomskim. Ostatecznie przekazano wiernym, że będzie zmiana proboszcza. Potwierdziła to kuria.